
Jak pisaliśmy o wcześniej, w środę 20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie apelacyjnej dotyczącej działań Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Chodziło m.in. o przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA.
Teraz wiceprezes PiS i jego współpracownik zostali skazani na... dwa lata pozbawienia wolności.
"Sąd kończy prawomocnym wyrokiem aferę gruntową. Dwóch posłów PiS straci dzisiaj mandaty" – poinformował w mediach społecznościowych poseł Roman Giertych z Koalicji Obywatelskiej.
Warto wspomnieć, że sprawa toczyła się pomimo kontrowersyjnego aktu łaski ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, od czego zaczął swoją prezydenturę w 2015 roku.
– Chciałem potwierdzić, że pan prezydent postanowieniem z 16 listopada ułaskawił 4 funkcjonariuszy CBA, w tym b. szefa CBA, pana Mariusza Kamińskiego. Pan prezydent miał prawo do zastosowania prawa łaski na każdym etapie postępowania – powiedział wtedy Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.
Po ogłoszeniu wyroku skazującego, były szef CBA Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik spotkali się na konferencji prasowej z dziennikarzami, by skomentować wyrok sądu, który uważają za... wielką kompromitację wymiaru sprawiedliwości.
Mariusz Kamiński
Były szef CBA.
Jak pisał Jakub Noch, "afera gruntowa" to potoczna nazwa skandalu korupcyjnego, który wybuchła latem 2007 roku, gdy Prawo i Sprawiedliwość po raz pierwszy było u władzy.
Mariusz Kamiński kierował wówczas Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, które rozpoczęło prowokację mającą zakończyć się wręczeniem kontrolowanej łapówki za odrolnienie działki w Muntowie. Do jej wręczenia ostatecznie nie doszło z powodu przecieku demaskującego akcję.
Afera gruntowa na niwie politycznej zakończyła się dymisją wicepremiera Andrzeja Leppera. Ostatecznie przyczyniła się do rozpadu koalicji PiS, Ligii Polskich Rodzin i Samoobrony.