Boxdel i Wardęga współpracowali ze sobą do czasu wybuchu "Padnoragate".
Boxdel i Wardęga współpracowali ze sobą do czasu wybuchu "Padnoragate". Fot. YouTube/GOATS / SA Wardęga/X.com

Sylwester Wardęga, youtuber znany m.in. z głośnej akcji "Padora Gate" oraz udziału w niedawnej gali FAME MMA Reborn, udostępnił na X.com (dawniej Twitterze) informacje o podziale udziałów w Goats oraz o potrzebie kadrowych zmian, jakie w najbliższym czasie czeka ten projekt.

REKLAMA

"Od kilku tygodni mam 59 proc. udziałów a Wojtek 41 proc. (Gola, przyp. aut). Dane internetowe aktualizują się z opóźnieniem. Na spotkaniu 22 listopada udziały sprzedali Izak i Blonsky. Na spotkaniu 29 listopada udziały sprzedał Boxdel" – tak brzmiała odpowiedź Wardęgi na informacje na X.com, jakoby Michał "Boxdel" Baron wciąż był częścią Goats.

Youtuber dodał też, że przyszły skład projektu nie jest jeszcze ustalony, ale są prowadzone rozmowy z "kilkoma twórcami".

Przypomnijmy, że początkowo GOATS było kolaboracją pięciu polskich influencerów, w ramach których widzowie mogli oglądać konkurencje bazujące głównie na rywalizacji zapraszanych do programu uczestniczek.

Projekt tworzyli wtedy Wojciech Gola i Michał "Boxdel" Baron (włodarze federacji Fame MMA), Sylwester Wardęga, Kacper Blonsky oraz Piotr "Izak" Skowyrski (warto wspomnieć, że słowo GOAT jest akronimem dla Greatest Of All Time).

O projekcie Goats pisaliśmy już wcześniej przy okazji kontrowersyjnego odcinka, jaki pojawił się na ich kanale, w którym zmierzyło się ze sobą 20 kobiet.

Jak pisała Joanna Stawczyk, autorka naTemat: "celem rywalizacji było wyłonienie pięciu najlepszych zawodniczek, które staną się reprezentantkami drużyny GOATS podczas gali Move Federation 2.

Internauci zwrócili uwagę na to, że niektóre konkurencje wyglądały bardzo niebezpiecznie. Dziewczyny szarpały się, a nawet podtapiały".

O Boxdelu zrobiło się też głośno także przy okazji "Pandora Gate", największego skandalu w historii polskiego YouTube'a.

Jak pisał o tym wcześniej Kamil Frątczak, dziennikarz naTemat, w niemal półgodzinnym materiale Sylwester Wardęga przedstawił dowody (w postaci m.in. screenów i rozmów z ofiarami), że youtuber Stuu (Stuart Burton) – niegdyś gwiazdor internetu – miał utrzymywać kontakty i spotykać się z dziewczynami, które miały mniej niż 15 lat. Ponadto jego bliscy znajomi, również znani youtuberzy, jak Marcin Dubiel, Fagata i Boxdel, mieli o tym wiedzieć i milczeć.

Sam Boxdel odnosił się później do tej sprawy we własnych nagraniach. W jednym z nich 28-latek zarzekał się, że nie jest pedofilem. Podkreślił, że boli go wrzucenie "do tego samego wora, co Stuu".

Następnie odpowiedział na główny zarzut pod jego adresem. Tłumaczył się z tego, co wie o spotkaniu się Stuu z nieletnią. Zwrócił uwagę na to, że nie mógł za bardzo nic w tej sytuacji zdziałać.

Warto przypomnieć, że w tamtym czasie Boxdel został też wyrzucony z Fame MMA w "trybie natychmiastowym" – federacji, której był współzałożycielem, udziałowcem i byłym zawodnikiem.

Decyzja została podjęta z powodu podejrzeń dotyczących bardzo niepokojących zachowań Michała Barona w okresie przed rozpoczęciem działalności w Federacji. Oświadczam również, że władze Federacji nie posiadały wiedzy dotyczącej wspomnianych zachowań. O dalszych krokach natury formalnej Federacja poinformuje w formie oświadczenia na oficjalnych kanałach FAME w mediach społecznościowych. Jednocześnie należy zaznaczyć, że Federacja podejmie natychmiastowe i stanowcze kroki względem innych osób występujących na naszych galach, wobec których skierowane zostały publicznie poważne zarzuty w związku z tą sprawą.

Fame MMA

Fragment oświadczenia

We wtorek (19 grudnia) "Przegląd Sportowy" poinformował, że Michał "Boxdel" Baron wróci do bieżącej działalności jako jeden z właścicieli federacji FAME MMA. 

Czytaj także: