Zdaniem posła KO Bogdana Zdrojewskiego Rada Mediów Narodowych powinna zostać zlikwidowana. Taki ruch ma być kolejnym etapem zmian, jakie rząd Donalda Tuska planuje przeprowadzić w mediach publicznych.
– Wiem dobrze, że powinny być dwie ustawy albo ten proces powinien dokonywać się w dwóch etapach. W pierwszej kolejności należy zlikwidować Radę Mediów Narodowych, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że obecny stan prawny ma charakter niekonstytucyjny. Potrzebna jest także nowa ustawa medialna – ocenił w rozmowie z PAP Bogdan Zdrojewski.
Były minister kultury w poprzednim rządzie Donalda Tuska powiedział, że projekt takiej ustawy został przygotowany przez Senat poprzedniej kadencji. Można ją zatem złożyć ponownie i poddać debacie. Zdaniem polityka, nowa ustawa medialna będzie wymagać jednak dużo więcej czasu – minimum pół roku, maksimum rok.
Jak wielokrotnie informowaliśmy w naTemat.pl, w środę 20 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o odwołaniu prezesów PAP, Polskiego Radia oraz TVP. W ten sposób odpowiedział on na uchwałę ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych, którą dzień wcześniej przyjął Sejm.
"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek." – poinformował MKiDN na platformie X.
Reporterka naTemat.pl uzyskała w sprawie tych zmian nieoficjalny komentarz z kierownictwa Ministerstwa Kultury. – Wszystko poszło zgodnie z planem. Żadnych zaskoczeń – usłyszała w środę nasza dziennikarka Anna Dryjańska w resorcie kultury.
Decyzja MKiDN spotkała się z ogromnym sprzeciwem Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie tej partii postanowili walczyć o ich zdaniem "wolne media" i zaczęli okupować gmach TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie.
W czwartek w "Gazecie Wyborczej" ukazał się obszerny wywiad z Bogdanem Zdrojewskim, w którym to polityk KO wypowiedział się m.in. na temat tego, czy działania obecnego rządu względem telewizji publicznej nie łamią prawa.
"Według mnie są zgodne z prawem. Choć trzeba dokonywać wyborów. Bo jeśli patrzymy na RMN, to widzimy organ pozakonstytucyjny. Ale - jak powiedziałem - on istnieje i posiada przypisane kompetencje. Choć przypisane w sposób niewłaściwy - zgodny z wolą polityczną, a nie zgodnie z ładem prawnym, jaki powinien w tej materii panować" – stwierdził polityk w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf z "GW".
"Jeżeli mamy przewodniczącego Rady Krajowej Radiofonii i Telewizji, który działa albo na granicy prawa, albo czasami poza prawem (np. nie udostępnia członkom rady informacji dotyczących podmiotów zależnych od KRRiT), to mamy stan bezprawia. W ramach tego chaosu prawnego trzeba przede wszystkim zadbać o najważniejszą na rynku medialnym spółkę skarbu państwa" – dodał.