nt_logo

Przyjaciółka Respondka o jego ostatnich chwilach. "Operację przeżył, ale później..."

Weronika Tomaszewska

23 grudnia 2023, 11:31 · 1 minuta czytania
Znany i lubiany aktor Krzysztof Respondek zmarł 22 grudnia. Ta wiadomość wstrząsnęła jego bliskimi i rzeszą fanów. Przyjaciółka artysty Beata Harasimowicz opowiedziała o jego ostatnich chwilach. – Krzysztofowi wszczepiono bajpasy, operację przeżył, niestety, potem okazało się, że mózg nie pracuje – wyznała.


Przyjaciółka Respondka o jego ostatnich chwilach. "Operację przeżył, ale później..."

Weronika Tomaszewska
23 grudnia 2023, 11:31 • 1 minuta czytania
Znany i lubiany aktor Krzysztof Respondek zmarł 22 grudnia. Ta wiadomość wstrząsnęła jego bliskimi i rzeszą fanów. Przyjaciółka artysty Beata Harasimowicz opowiedziała o jego ostatnich chwilach. – Krzysztofowi wszczepiono bajpasy, operację przeżył, niestety, potem okazało się, że mózg nie pracuje – wyznała.
Krzysztof Respondek zmarł 22 grudnia. Fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

Krzysztof Respondek spełniał się jako aktor, kabareciarz i wokalista. Niezwykle utalentowany i wszechstronny zyskał masową popularność po tym, jak wygrał 3. edycję programu "Jak oni śpiewają". Widzowie mogą go też dobrze znać z serialu "Barwy Szczęścia".


O jego nagłym odejściu poinformował Krzysztof Hanke na Facebooku. "Odszedł mój przyjaciel, artysta kabaretu Rak Krzysztof Respondek. Nic więcej nie potrafię dodać" – napisał.

Co było przyczyną śmierci Respondka? Hanke w rozmowie z portalem Ślązag przekazał, że 54-latek doznał zawału. – Trzy dni temu graliśmy razem imprezę. Był w pełni sił, żartował jak zawsze, normalny Krzysiek. I zawał, w nocy. Przewieźli go do szpitala, do Zabrza. Trzy dni walczyli o jego życie. Zmarł dziś o 12:52 – opisał.

Przyjaciółka Respondka o jego ostatnich chwilach

"Fakt" skontaktował się z przyjaciółką zmarłego artysty Beatą Harasimowicz, która jest twórczynią programów i przeglądów kabaretowych. Z Respondkiem znała się od 30 lat. Podczas wywiadu ujawniła, co działo się po wezwaniu pogotowia przez jego żonę.

– W karetce nastąpił kryzys i zaczęła się reanimacja, która trwała prawie godzinę. Potem Krzyś trafił od razu na stół operacyjny. To była bardzo skomplikowana operacja w klinice Religi w Zabrzu. Krzysztofowi wszczepiono bajpasy, operację przeżył, niestety, potem okazało się, że mózg nie pracuje – wyznała Beata Harasimowicz.

– Gdy przeżył operację, byliśmy dobrej myśli. Widzieliśmy się z Krzysiem dopiero co. 15 listopada byliśmy na pogrzebie Krzyśka Jaślara i rozmawialiśmy, że życie jest kruche i trzeba ładnie i fajnie żyć. On się na nic nie skarżył. Prowadził zdrowe życie, nie pił, nie palił, grał w tenisa. Jestem w szoku, całe środowisko jest w szoku. Łączę się w bólu z Kasią, ich córkami, z Krzysiem Hanke, który traktował go jak brata – powiedziała poruszona.