Maciej Orłoś ogłosił powrót do TVP.
Maciej Orłoś ogłosił powrót do TVP. Fot. You Tube / Maciej Orłoś
Reklama.

Przypomnijmy, że jeszcze przed świętami nowa władza zabrała się za porządki w TVP. Decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza odwołano dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i ich rady nadzorczej.

Potem Plejada dotarła do treści wiadomości korporacyjnej, którą przesłał pracownikom Tomasz Sygut, nowy prezes TVP. "W kolejnych dniach przywrócimy 'Teleexpress', gdzie po latach znów przywita widzów Maciej Orłoś" – napisał.

Orłoś potwierdza. Będzie w "Teleexpressie"

Dziennikarz ogłosił oficjalnie swój powrót do TVP w najnowszym wydaniu swojego programu "WTS News" na YouTubie. Na zakończenie powiedział: – Aha! Tak, to prawda: wracam do "Teleexpressu" i tam też niebawem się zobaczymy!

Dziennikarz w podobnym czasie udzielił wywiadu Pudelkowi, w którym ujawnił, w jaki sposób zaproponowano mu ponownie pracę u publicznego nadawcy.

– Zadzwonił do mnie ktoś z nowego kierownictwa TVP. Rozmowa miała miejsce jeszcze przed tzw. rewolucją, która trwa od kilku dni. Wiadomo, takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień – zaznaczył.

Zmiany w TVP

Dziennikarz w dalszej części wspomniał, że sam nie wiedział do końca, jak będą wyglądały zmiany w TVP.

– Sytuacja, z jaką mamy do czynienia, nie była prosta do przewidzenia. Trudno było wróżyć z fusów. Powiedzmy sobie jasno – to politycy decydowali, w jakim trybie będzie przebiegał proces przejmowania mediów publicznych. Można sobie wyobrażać, że było kilka scenariuszy, a to był pewnie jeden z nich – trzeba przyznać, że niezwykle spektakularny – ocenił.

Kiedy Orłoś będzie w Teleexpressie?

Prezenter nie zna jeszcze dokładnej daty swojego występu w "Teleexpressie". Czeka na "kolejne informacje dotyczące kształtu programu oraz scenariusza powrotu na antenę ".

Przypomnijmy, że Orłoś był prowadzącym "Teleexpress" w latach 1991-2016. Potem sam zdecydował o odejściu z TVP.

– Ale, żeby było jasne, to nie o to chodzi, że ja odszedłem z telewizji, bo tam prawica tak ogólnie, hasłowo mówiąc "przejęła władzę". Gdyby ona po prostu prowadziła uczciwie media, to ja bym tam był. Ja bym po prostu wiedział, że mogę uczciwie pracować i są tam gdzieś ci ludzie, którzy rządzą Polską. W tym wszystkim chodziło bardziej o styl nie do przyjęcia, chamstwo, działania propagandowe, łamanie kręgosłupów dziennikarzom – wymieniał w programie na żywo "Wieczór naTemat".