Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie godzą się z decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza i próbują od kilku dni uniemożliwić, bądź opóźnić depisyzację mediów publicznych. Po zajściach w siedzibie TVP przyszła kolej na PAP, gdzie w sobotę (23 grudnia) doszło do przepychanek między posłami a pracownikami zewnętrznej firmy ochroniarskiej.
W holu gmachu przeciwnicy rządu Donalda Tuska zagrodzili ochroniarzom drogę do wind i schodów, które prowadziły na wyższe piętra siedziby spółki. Nagranie z zajścia opublikował na portalu X Łukasz Schreiber.
Polityk okrzyknął awanturę "interwencją poselską". Podobnie jak w przypadku Telewizji Polskiej, zapowiedziano dyżury w siedzibie agencji.
Tymczasem Marianna Schreiber wsparła męża w nowym poście w mediach społecznościowych.
"Pokazałam mężowi jak trzymać gardę (tak na w razie co). A tak poważnie to te święta będą… dość emocjonujące i bardzo intensywne. Z jednej strony freak fighty w klatce, z drugiej freak fighty w PAPie. Aż się boję o swoją córkę, co ona może wymyślić" – napisała na portalu X.
Przypomnijmy, że w połowie grudnia do mediów wypłynęła informacja, iż Schreiber idzie do freak fightów. Federacja Clout MMA ogłosiła "jeden z najgłośniejszych debiutów tego roku". W oktagonie naprzeciwko siebie staną: Marianna Schreiber i dziennikarka Monika Laskowska. Starcie ma odbyć się na gali Clout MMA 3 w piątek 29 grudnia.
Uczestnictwo żony byłego ministra Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Schreibera jest zaskakujące, bo jeszcze niedawno pisała do prezydenta Płocka, aby odwołał galę, na której miała zawalczyć mama Daniela Magicala i jego była dziewczyna Nikita.
– Każdy z nas jest trochę hipokrytą. Nie ma ludzi, którzy nie zmieniają zdania – tłumaczyła później.