W środę odbyło się kolejne posiedzenie nowego rządu. W czasie spotkania gabinet Donalda Tuska zajął się m.in. tematem projektu ustawy okołobudżetowej. Prezydent Andrzej Duda ogłosił weto dla tej ustawy i złożył własny projekt. Po obradach premier Tusk zabrał głos ws. tego, co rząd ma dalej w planach. Szef rządu nie ma dobrych wieści dla prezydenta.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Po wecie prezydenta podjęliśmy decyzję o przygotowaniu nowej ustawy okołobudżetowej – zapowiedział premier Donald Tusk.
Tusk ogłasza, co dalej stanie się z ustawą okołobudżetową
Jak mówił, trzy miliardy zostaną przeniesione na finansowanie onkologii i psychiatrii dziecięcej. – W nowym projekcie już wprost trzy miliardy złotych z obligacji będą do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem na onkologię, psychiatrię i choroby rzadkie dzieci – wyjaśnił.
Szef rządu zapewnił jednocześnie, że nowa ustawa okołobudżetowa jest gotowa i jeszcze w środę trafi do Sejmu. – Od 1 stycznia wszystkie podwyżki będą obowiązywały. Żadne gry prezydenta tego nie zmienią – zapowiedział Tusk.
Przypomnijmy, że dzień przed wigilią (23 grudnia) prezydent Andrzej Duda ogłosił weto dla ustawy okołobudżetowej, gdyż ta przewidywała trzy miliardy złotych na TVP.
Ustawa okołobudżetowa. Weto Dudy
Dlaczego głowa państwa postawiła weto? Jak wyjaśnialiśmy, w mediach publicznych od kilku dni trwa depisyzacja. Zmieniło się kierownictwo, co nie podoba się PiS-owi, który przez ostatnich osiem lat zrobił z nich narzędzie partyjnej propagandy. Telewizja publiczna, w tym "Wiadomości" TVP, otwarcie włączyła się m.in. w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy w 2020 roku, gdy wygłaszała peany na jego temat i zohydzała widzom jego rywala, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
"Poradzimy sobie z tym" – skomentował już wcześniej weto prezydenta premier Donald Tusk, a Duda w międzyczasie złożył własny projekt ustawy okołobudżetowej. Sejm nie zbierze się jednak wcześniej na posiedzenie, a obrady będą, jak planowano – dopiero w styczniu. Potwierdził to marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
"Sejm będzie pracował zgodnie z harmonogramem przyjętym przez wszystkie siły polityczne. Następne posiedzenie Sejmu odbędzie się zatem w dniach 10-11 stycznia 2024 roku" – napisano w środę w oświadczeniu marszałka Hołowni.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.