Skazani prawomocnym wyrokiem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik przyszli w czwartek na posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Zignorowali tam fakt, że przedstawiciel marszałka Sejmu chciał im wręczyć postanowienie o uchyleniu ich mandatów. Po wyjściu z sali zaatakowali słownie stację TVN.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kamiński i Wąsik pojawili się w Sejmie mimo wygaśnięcia mandatów
– Nic nam nie dostarczono, to jest jakaś szopka. Ja nigdy nie widziałem, a jestem trzecią kadencję posłem, nigdy nie widziałem tego typu sytuacji, żeby jakiś urzędnik sejmowy w czasie, kiedy minister spraw wewnętrznych i administracji przedstawia budżet, przychodzi i przeszkadza posłom wykonywać swoje obowiązki. To jest skandal, to jest jakaś totalna ustawka prawdopodobnie z telewizją TVN– mówił po wyjściu z sali Maciej Wąsik z PiS.
Z kolei Mariusz Kamińskizadeklarował, że "niezależnie od tego, jak się potoczą jego losy dalej, będzie działał publicznie do końca – również z więzienia". – Tutaj się ścigają, jak szybko trafimy do więzienia, to nieprzyzwoite – przekonywał.
Wcześniej w czasie trwania komisji szef gabinetu marszałka Sejmu Szymona Hołowni próbował im wręczyć postanowienie ws. wygaśnięcia ich mandatów. Były szef MSWiA i jego współpracownik nie przyjęli tych dokumentów.
Politycy PiS nie chcieli przyjąć dokumentu do przedstawiciela Hołowni
"Na Komisji Administracji panowie Wąsik i Kamiński otrzymali postanowienie Marszałka Sejmu o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu. Odmówili przyjęcia dokumentów, co nie wpływa na skuteczność czynności" – tymi słowami Roman Giertych z KO skomentował w serwisie X nagranie z czwartkowej komisji.
Przypomnijmy, że obaj politycy zostali skazani 20 grudnia przez sąd drugiej instancji na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz sprawowania funkcji publicznych. Powód? Pod pretekstem ścigania korupcji, a tak naprawdę w celu pogrążenia ówczesnego koalicjanta PiS, mieli popełnić kilkanaście lat temu przestępstwo w związku z tzw. aferą gruntową. Po prawomocnym wyroku sądu marszałek Sejmu Szymon Hołownia niezwłocznie potwierdził wygaśnięcie ich mandatów poselskich.
Wątpliwe prawnie ułaskawienie polityków PiS przed prezydenta Dudę
Z kolei w 2015 roku Kamińskiego i Wąsika próbował ułaskawić prezydent Andrzej Duda. Próbował, bo ogłosił to przed uprawomocnieniem się wyroku sądu pierwszej instancji lub apelacją, a więc wtedy, gdy zgodnie z prawem Kamiński i Wąsik byli jeszcze uważani za niewinnych.
Kiedy jednak politycy trafią do więzienia? – Panowie Wąsik i Kamiński powinni oczekiwać o każdej porze dnia i nocy, oczywiście zgodnie z przepisami, pukania do drzwi policji, która doprowadzi ich (do więzienia – red.) na ich własne życzenie – powiedział ostatnio wiceszef MS Krzysztof Śmiszek w programie "Rozmowa Piaseckiego".
I dodał wymownie: – Nie ma ludzi równych i równiejszych. To, że ktoś jest posłem, albo był posłem, albo ministrem, nie będzie wpływać za czasów tej władzy na to czy ktoś będzie odbywał karę, czy też tej kary odbywał nie będzie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.