nt_logo

Nie będzie już "Sylwestra Marzeń". Oto jak będzie się teraz nazywać czołowa impreza TVP

Maja Mikołajczyk

29 grudnia 2023, 12:45 · 2 minuty czytania
Koniec z "Sylwestrem Marzeń". Noworoczna impreza TVP2 nazywała się tak, od 2017 roku, kiedy prezesem stacji był Jacek Kurski. Teraz sylwestrowe wydarzenie Telewizji Polskiej wraca do starej nazwy.


Nie będzie już "Sylwestra Marzeń". Oto jak będzie się teraz nazywać czołowa impreza TVP

Maja Mikołajczyk
29 grudnia 2023, 12:45 • 1 minuta czytania
Koniec z "Sylwestrem Marzeń". Noworoczna impreza TVP2 nazywała się tak, od 2017 roku, kiedy prezesem stacji był Jacek Kurski. Teraz sylwestrowe wydarzenie Telewizji Polskiej wraca do starej nazwy.
Nie będzie już "Sylwestra Marzeń". Impreza TVP2 wraca do starej nazwy. Fot. Artur Barbarowski/ East News

Nie będzie już "Sylwestra Marzeń"

Noworoczna impreza TVP2 nową nazwę, czyli "Sylwestra Marzeń z Dwójką" zyskała w 2017 roku. Wcześniej przez wiele lat sylwestrową imprezę TVP organizowano jako "Sylwester z Dwójką".


W tym roku władze TVP zdecydowały o powrocie do nowej nazwy, co widać w spotach promocyjnych imprezy. Gwiazdami tegorocznego noworocznego wydarzenia Telewizji Polskiej będą m.in. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Roxie Węgiel, Viki Gabor, Cleo, Sławomir i Kajra, Zenon Martyniuk, grupa Weekend oraz Allan Krupa.

Prowadzącymi tegorocznego "Sylwestra z Dwójką" będą Tomasz Kammel, Izabella Krzan oraz Rafał Brzozowski. Zza kulis będą ich wspierać Marta Surnik oraz Ania Lewandowska. Z dokumentów przetargowych można się natomiast dowiedzieć, że projektantem scenografii Giorgiosa Stilianou-Matsisa. Reżyserem widowiska ma być z kolei Tomasz Motyl. Choreografią zajmą się tancerze Agustina Egurroli.

"Sylwester z Dwójką" wystartuje o 19.50 na antenie TVP. Od 20.20 transmisja będzie także dostępna na kanale TVP Polonia, a o północy również na Jedynce. Impreza zakończy się pół godziny po północy.

Kontrowersje na ubiegłorocznej noworocznej imprezie TVP2

Przypomnijmy, że gwiazdami ubiegłorocznej imprezy TVP było Black Eyed Peas. Występ wywołał aferę ze względu na to, że artyści wystąpili z tęczowymi przepaskami będącymi wyrazem wsparcia dla społeczności LGBT+ oraz zadedykowali tej mniejszości jeden ze swoich największych hitów, czyli "Where is the love".

Cała akcja podobno miała być jednak dogadana z szefostwem TVP. "Matyszkowicz przyjął swoiste ultimatum zespołu Black Eyed Peas, ponieważ po rezygnacji z występu Melanie C na 'Sylwestrze Marzeń' obawiał się, że kolejna odmowa zostanie wykorzystana przez poprzednika Jacka Kurskiego do przypuszczenia ataku na nowe kierownictwo telewizji" – donosił Onet rok temu.

O tym, że Black Eyed Peas postawiło warunek władzom TVP, informowała wtedy także Gazeta.pl. – Chcieli rezygnować, ale w drodze negocjacji z Mateuszem Matyszkowiczem ustalili, że zaznaczą swoje poparcie dla mniejszości. Prezes TVP pozwolił im na tęczowe opaski, żeby po pierwsze uratować występ gwiazdy, a po drugie, żeby nie poszła w świat wieść, że w Polsce jest cenzura, a to by potwierdzało najgorsze stereotypy – powiedział portalowi informator.