
Są zawiadomienia do prokuratury na Antoniego Macierewicza i Pawła Szrota, którzy blokowali siedziby Polskiej Agencji Prasowej oraz TVP. Politycy PiS prowadzili tam "interwencję poselską" po tym, jak szef resortu kultury wprowadził zmiany w mediach publicznych.
Informację na ten temat podaje "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, do prokuratury trafiły zawiadomienia na posłów Prawa i Sprawiedliwości Antoniego Macierewicza i Pawła Szrota. Dziennik zaznacza jednak, że lista polityków z Nowogrodzkiej ma być dłuższa.
"Władze TVP złożyły doniesienie do prokuratury. Jest ogólne, mówi o zakłóceniu działalności spółki, próbie poturbowania pracowników, 'ingerencji w ogólną infrastrukturę'" – czytamy w "GW".
Politycy PiS mają kłopoty w związku z ich "interwencją poselską"
– Materiałem dowodowym dla prokuratury jest wewnętrzny monitoring, który zarejestrował serię zdarzeń opisanych w doniesieniu – powiedział "GW" rozmówca z TVP.
Osobne zawiadomienie dotyczy również Pawła Szrota, który wraz z grupą posłów kontrolował TVP. Szrot pukał w drzwi w budynku TVP i krzyczał: "Proszę otworzyć! Policja". Gdy drzwi się otworzyły, przyznał, że jest posłem i pytał: "co panowie tutaj robią?". Dowiedział się, że ma do czynienia z pracownikami TVP.
– Spółka zawiadomiła prokuraturę w sprawie zachowania posła Szrota – przekazała osoba z TVP w rozmowie z "Wyborczą".
Także nowy szef Polskiej Agencji Prasowej Marek Błoński przekazał dziennikarzom, że złożył zawiadomienie do prokuratury ws. tego, co robili politycy PiS w siedzibie agencji.
Chodzi o to, że w gmachu PAP odbyła się ostatnio "interwencja poselska" polityków PiS, którzy nie godzili się za zmianami w mediach publicznych. Jak informowaliśmy wielokrotnie w naTemat.pl, kierownictwo partii z Nowogrodzkiej również tam wyznaczyło specjalne dyżury swoich członków.
Macierewicz próbował legitymować pracownika PAP
W związku z tym dochodziło tam do dość kuriozalnych scen. I tak w wigilijny poranek w siedzibie PAP w awanturę wdał się wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Były szef zlikwidowanej podkomisji smoleńskiej próbował zablokować pracownikowi PAP wejście do budynku.
Gdy mężczyzna próbował wejść do gmachu, tłumacząc, że tam pracuje, zatrzymał go polityk PiS. Macierewicz nie tylko nie chciał go przepuścić, ale bezprawnie zażądał od niego, aby się przed nim wylegitymował.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, "kontrola poselska" w PAP zakończyła się 28 grudnia. Informację przekazał poseł PiS Przemysław Czarnek. – Spotkanie z Markiem Błońskim (likwidatorem PAP) było spokojne, merytoryczne. Mamy teraz pełen obraz, likwidator potwierdził, że według jego wiedzy PAP nie ma żadnych problemów finansowych – opowiedział Czarnek w Radiu WNET.
Przypomnijmy: w ostatnim czasie minister kultury poinformował, że "w związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.". Szczegóły są w tym tekście naTemat.pl. Następnie taki sam los spotkał odziały regionalne Polskiego Radia.
Zobacz także
