Informację o śmierci byłej posłanki PO przekazała Małgorzata Kidawa-Błońska. W poście na portalu X podkreśliła, że Iwona Śledzińska-Katarasińska zmarła w poniedziałek rano po walce z ciężką chorobą. "Znakomita Posłanka, najlepsza Przyjaciółka, która dzieliła się ze wszystkimi swoją wiedzą i doświadczeniem. Kochana Iwono, trudno opisać ból. Byłaś dla nas bardzo ważna. Będzie nam Ciebie brakować" – napisała. Odejście posłanki skomentował również Donald Tusk, który wypowiedział się o niej w przejmujący sposób. "Przyjaciółka, mądra i bardzo dzielna posłanka. Kiedy jesienią pytałem Ją o zdrowie, powiedziała z właściwym Jej poczuciem humoru, że nigdzie się nie wybiera. 'Dopóki nie wygramy' dodała. Nie byłoby tego zwycięstwa bez Ciebie, Iwonko" – napisał premier Donald Tusk.
Wielu polityków PO zareagowało w mediach społecznościowych na śmierć byłej posłanki.
Katarzyna Lubnauer podkreśliła, że to koniec pewnej epoki. "Znałyśmy się 30 lat. Kopalnia wiedzy o kulturze i polityce. Zawsze mająca swoje zdecydowane zdanie i niewahająca się go użyć. Strata dla Łodzi, strata dla polityki, dla nas. Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół" – napisała wiceminister. Do śmierci posłanki odniósł się również minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Przypomniał, że jako posłanka wielu kadencji Śledzińska-Katarasińska odegrała niezwykłą rolę w kształtowaniu polityki kulturalnej państwa po 1989 roku.
"Wybitna patriotka Rzeczypospolitej i swojej kochanej Łodzi. Blisko 30 lat mogłem polegać na Jej wsparciu i radach. Wspaniała Osoba łącząca ludzi, zawsze z własnym zdaniem, którego nigdy nie obawiała się wyrażać. Żegnaj, Iwono! Cześć Twojej Pamięci" – napisał.
O Iwonie Śledzińskiej-Katarsińskiej pisaliśmy w naTemat przy okazji omawiania wyniku tegorocznych wyborów. Była to bowiem jedna z polityczek i polityków, która nie uzyskała mandatu poselskiego. Było to o tyle zaskakujące, że wcześniej w sejmowych ławach zasiadała nieprzerwanie od 1991 roku.
Zaliczyła ona wszystkie kadencje, od pierwszej aż do dziewiątej. Funkcję posła sprawowała przez 32 lata. W ostatnich wyborach zdobyła nieco ponad 6 tysięcy głosów – nie wystarczyło to, aby uzyskać mandat. Przypomnijmy, że jeszcze na początku listopada mówiło się o specjalnym planie, który właśnie dla Iwony Śledzińskiej-Katarsińskiej przygotował Donald Tusk. Nieoficjalnie portal Wirtualne Media podawał wówczas, że, "jeśli Platformie Obywatelskiej po przejęciu władzy uda się odzyskać kontrolę na Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, wtedy Iwona Śledzińska-Katarasińska mogłaby zostać jej szefową".