Po północy (1 stycznia) nad Doliną Pięciu Stawów Polskich ktoś - mimo zakazu - zorganizował sobie pokaz fajerwerków. Serwis Tatromaniak przekazał, że na osobę, która wskaże winnego zamieszania, czeka duża nagroda pieniężna. W komentarzach pod nagraniem pokazującym sztuczne ognie w Tatrach internauci nie mogą uwierzyć w kolejny przejaw ludzkiej głupoty.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pokaz sztucznych ogni w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
W poniedziałek (1 stycznia) po południu serwis Tatromaniak opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych nagranie przedstawiające pokaz fajerwerków zorganizowany nielegalnie w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach. Krótki klip pokazuje, jak ktoś rozstawił sztuczne ognie tuż przy zbiornikach wodnych. Wystrzałom akompaniowały liczne okrzyki zachwytu.
Portal poświęcony miłośnikom Tatr oznajmił, że "anonimowa osoba zapłaci 5 tys. złotych za wskazanie z imienia i nazwiska osoby, która w noc sylwestrową urządziła sobie ten pokaz". Po znalezieniu winnego sprawa ma zostać przekazana odpowiednim organom.
"Mam nadzieję, że ten 'pseudo turysta - miłośnik piękna Tatr, szanujący swoje ego', sam się zgłosi i zostanie surowo ukarany"; "Trzymam kciuki za to, by ta osoba poniosła konsekwencje swojej głupoty"; "Brakuje słów na taki brak wyobraźni"; "Z tego, co widać i słychać, to pseudo turystów było tam więcej. Oni chyba nie zdają sobie sprawy, jak to się w górach niesie. Współczuję tym zwierzakom, które w popłochu uciekały na złamanie karku" – czytamy w komentarzach internautów na Facebooku.
Nadmieńmy, że szczególnie narażone na niebezpieczeństwo związane z hukiem fajerwerków są m.in. żyjące w Tatrach kozice, niedźwiedzie i jelenie.
Przed sylwestrem, bo 31 grudnia 2023 roku, Tatrzański Park Narodowy zaapelował do turystów, by zrezygnowali z pokazów sztucznych ogni dla dobra "zwierząt dzikich, jak i bezdomnych, gospodarskich i domowych". "Nie mamy wpływu na zjawiska naturalne jak burze, których natężenie ciężko w ogóle porównać do wystrzałów w noc sylwestrową. Mamy jednak wpływ na koszmar, który co roku fundujemy naturze sami" – napisano na facebookowym profilu parku.
Głos w sprawie zajścia z 1 stycznia zabrała Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka popkulturowa nie szczędziła gorzkich słów. "Co za k***y" – stwierdziła, po czym zachęciła obserwatorów do udostępniania informacji Tatromaniaka.