Wygląda na to, że ponowne ataki na Kijów były premier Mateusz Morawiecki postanowił wykorzystać do podsycenia atmosfery strachu wśród Polaków. W środowy poranek polityk PiS opublikował nagranie, w którym zapowiada, że "Rosja nie zamierza się zatrzymać i będzie dążyć do zniewolenia naszej części Europy". W swoim stylu Morawiecki płynnie połączył to z narracją antyunijną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Bezpieczeństwo Polski jest zagrożone. Dlaczego? Koalicja ośmiu gwiazdek zdążyła się już zgodzić w Brukseli na pakt migracyjny, a teraz słyszymy, że niektóre kontrakty zbrojeniowe dla polskiej armii są kwestionowane – zaczął Mateusz Morawiecki, w małym "orędziu" opublikowanym w mediach społecznościowych.
Morawiecki straszy Polaków i uderza w Unię Europejską
– Takie działania osłabią naszą pozycję w NATO i stawiają pod znakiem zapytania naszą zdolność do obrony własnych granic, a więc do obrony Polski. W tym samym czasie obserwujemy, że Rosja nie zamierza się zatrzymać i będzie dążyć do podporządkowania i zniewolenia naszej części Europy – straszył były premier.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości na jednym tchu przeszedł jednak do uderzenia w Unię Europejską. – Powinniśmy jako Polacy pytać nowy rząd: dlaczego milczycie w sprawie paktu migracyjnego? Dlaczego się na niego zgodziliście? Oni unikają tego tematu, chcą go zamilczeć. Oni są skrajnie nieodpowiedzialni, chcą narazić Polskę na nielegalną imigrację, co zaowocuje wieloma nieznanymi do tej pory zagrożeniami. Patrzmy tej władzy na ręce, działajmy razem dla bezpiecznej Polski – stwierdził.
Kryzys migracyjny zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Komisja śledcza zbada aferę wizową w rządzie PiS
Nowa ekipa rządząca gdzie indziej, niż w działaniach UE, dostrzega nieznane do tej pory Polsce zagrożenia wynikające z błędniej polityki migracyjnej. Na dniach pełną parą ruszyć powinny prace sejmowej komisji śledczej ds. zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium RP.
Chodzi oczywiście o wyjaśnienie tzw. afery wizowej w rządzie PiS, która wstrząsnęła Polską w ubiegłym roku. Wówczas opinia publiczna dowiedziała się, iż poważne zastrzeżenia budzi proces wydania nawet 250 tys. polskich wiz dla imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Azji Centralnej i Afryki Północnej.
Na walczącym z kolejną falą nielegalnej migracji Zachodzie wzbudziło to tak wielkie oburzenie, że spekulowano o zawieszeniu lub nawet wykluczeniu Polski ze strefy Schengen.
Jak informowała w naTemat.pl Natalia Kamińska, w komisji wyjaśniającej aferę wizową najwięcej śledczych będzie miało... PiS. Arytmetyka sejmowa sprawiła, że ekipie z Nowogrodzkiej przypadły aż cztery miejsca, które zajęli Zbigniew Bogucki, Piotr Kaleta, Andrzej Śliwka oraz Daniel Milewski.
Z ramienia Koalicji Obywatelskiej aferę badać będą Maria Janyska, Marek Sowa i Michał Szczerba. Trzecia Droga do komisji wprowadziła Aleksandrę Leo oraz Mirosława Olrińksiego, Lewica Macieja Koniecznego, a Konfederacja Krzysztofa Mulawę.