Abp Wacław Depo idący w procesji ku czci św. Stanisława z Wawelu na Skałkę (14.05.2023 r.).
Abp Wacław Depo idący w procesji ku czci św. Stanisława z Wawelu na Skałkę (14.05.2023 r.). fot. Jan Graczynski/East News
Reklama.

Jak wprowadzono religię do szkół?

Przypomnijmy, że nieobowiązkowe lekcje religii zostały wprowadzone do szkół w 1992 roku za pomocą rozporządzenia ówczesnego ministra edukacji.

Początkowo katechizacja dzieci odbywała się za darmo. Biskupi szybko jednak wymogli, by za religię w szkole płaciło państwo ze swojego budżetu. Katecheza trafiła na świadectwo szkolne i zaczęła być wliczana do średniej ocen, dając przewagę dzieciom wierzącym nad dziećmi – ateistami.

Nowy rząd nie chce płacić za dwie lekcje religii tygodniowo

Ten stan rzeczy chce zmienić Barbara Nowacka, ministra edukacji w nowym rządzie Koalicji 15 października. Szefowa resortu chce zmniejszyć liczbę zajęć religii finansowanych przez państwo z dwóch do jednej tygodniowo. Jak wskazuje MEN, czas przeznaczany na katechezę w szkole jest większy niż ten, który przysługuje na naukę części innych, obowiązkowych przedmiotów.

Dwie godziny lekcji religii to przesada, bo mają tej religii dzieci więcej niż innych przedmiotów". "Dlatego moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, także finansowa.

Barbara Nowacka

ministra edukacji w rządzie Koalicji 15 października, wypowiedź dla TVN24 z 13 grudnia 2023 r.

Sprawę skomentował dla PAP 31 grudnia 2023 r. abp Wacław Depo. Metropolita częstochowski stwierdził, że Kościołowi katolickiemu należą się 2 godziny religii w szkole tygodniowo na mocy konkordatu, czyli umowy międzynarodowej z 1993 roku łączącej Polskę i Watykan.

Dziś mamy jeszcze gwarantowane konkordatem dwie godziny katechezy w szkole, choć już od lat bywały uzgodnienia szkolne o jednej godzinie. Jeśli minister edukacji mówi o jednej godzinie religii na pierwszej czy ostatniej lekcji, które są już jakąś formą rezygnacji – to jest podpowiedź, żeby to parafie i rodzice decydowali i przyjęli to wyzwanie do spotkań w salkach katechetycznych.

Wacław Depo

arcybiskup metropolita częstochowski, wypowiedź dla PAP z 31.12.2023 r.

Jak tłumaczy w rozmowie z tokfm.pl prof. Paweł Borecki, argument hierarchy dotyczący konkordatu jest fałszywy, bo nie zapewnia on dwóch lekcji religii tygodniowo.

– Arcybiskup Depo jest ignorantem albo kłamie – ocenia ekspert z katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Abp Wacław Depo mówi nieprawdę ws. lekcji religii

Na jakiej podstawie prof. Borecki twierdzi, że abp Depo jest ignorantem lub kłamcą? Wykładowca UW powołuje się na przepisy konkordatu, a konkretnie artykuł 12, który nie precyzuje, ile godzin katechezy mają organizować przedszkola i szkoły, jeśli rodzice uczniów wyrażą taką wolę.

"Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji, Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych" – brzmi ten fragment konkordatu.

Prawnik z UW wyjaśnia, że decyzja o tym, ile godzin lekcji religii będzie w szkole, decyduje jednoosobowo minister edukacji.

– Aktualnie obowiązuje w tym zakresie rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. I to jednostronnie ustanowione rozporządzenie ministra określa, że to są aktualnie dwie godziny w tygodniu, a także że wymiar ten może być zmniejszony za zgodą biskupa diecezjalnego – wskazuje prof. Paweł Borecki.

Zdaniem specjalisty od prawa kościelnego Barbara Nowacka mogłaby pójść znacznie dalej w ograniczaniu szkolnej katechizacji dzieci. – Niech się wyznania cieszą, że lekcje religii nie mają być organizowane w sobotę, jako szkółka sobotnia. Gdyż takie rozwiązanie też można by lansować – powiedział prof. Paweł Borecki.