"Prawa ręka Jacka Kurskiego, były szef młodzieżówki Solidarnej Polski zarobił ponad 3 mln w 3 lata w TVP!" – napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych poseł KO Dariusz Joński.
Jak przypomniał, "po objęciu posady prezesa Telewizji Polskiej przez Jacka Kurskiego w 2016 został mianowany zastępcą dyrektora Biura Spraw Korporacyjnych TVP (nie dysponując wyższym wykształceniem, oraz nie posiadając zdanej matury, którą to zdał dopiero w 2019 r.)".
Jakie są to dokładnie kwoty? Paweł Gajewski w 2021 roku z tytułu umów cywilnoprawnych oraz stosunku pracy otrzymał ponad 950 tys. zł brutto. Tak wynika z pisma Jońskiego. Rok później była to już kwota ponad miliona i ponad 140 tys. zł brutto. A w ubiegłym roku było to ponad 970 tys. zł brutto.
Te informacje spotkały się z wieloma komentarzami. "Należy sprawdzić, czy nie były to fikcyjne usługi. Prawdopodobnie Gajewski zatrudniał z tych pieniędzy kolejne osoby z PiS na kolejne fikcyjne usługi. Zmowa i działanie na niekorzyść spółki – ABW, inspekcja pracy, NIK. Skandal" – napisał m.in. aktywista Bart Staszewski.
Od 2023 roku Paweł Gajewski zatrudniony jest już w Narodowym Banku Polskim. "Zajmuje tam stanowisko pełniącego obowiązki wicedyrektora departamentu komunikacji" – informował latem u.br. portal Wirtualne Media.
Przypomnijmy, że także polityk KO Dariusz Joński informował pod koniec 2023 roku, ile w ostatnim czasie zarabiały inne gwiazdy TVP. Z tego pisma wynikało, że Michał Adamczyk jako dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej otrzymał (od 25 kwietnia do 31 grudnia br.) ponad 370 tys. zł. Natomiast "z tytułu umów cywilnoprawnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w roku 2023" Adamczyk dostał 1 mln 127 tys. zł.
Samuel Pereira jako zastępca dyrektora TAI (w tym samym czasie) dostał ponad 439 tys. zł. A inny z zastępców dyrektora TAI Maciej Tulicki zarobił od 26 maja do 31 grudnia br. ponad 417 tys. zł. Z tytułu umów cywilnoprawnych otrzymał z kolei 296 tys. zł.
Wówczas pokazano też zarobki Jarosława Olechowskiego. To były szef TAI. W 2023 roku otrzymał z racji zajmowania tego stanowiska ponad 1 mln zł. Kolejne 400 tys. zł dostał z tytułu umów cywilnoprawnych.
Z kolei z ustaleń informatora naTemat.pl wynikało, że Danuta Holecka i Miłosz Kłeczek podpisali bardzo specyficzne porozumienia z TVP w związku z rozwiązaniem swoich umów.
Jak donosił wieloletni pracownik TVP, podpisane przez nich porozumienia stwierdzały, że gdyby rozwiązano z nimi umowy bez okresu wypowiedzenia TVP zapłaci Holeckiej 300 tysięcy złotych netto plus podatek VAT, a Kłeczkowi 150 tysięcy złotych netto plus podatek VAT. Więcej szczegółów jest w tym tekście.