Przypomnijmy, że rok temu do Liverpoolu – po głosowaniu widzów i ocenach jury – pojechała z biało-czerwoną flagą Blanka i jej kawałek "Solo". Wywołało to wśród fanów wydarzenia niemałe emocje. Nie brakowało słów oburzenia.
Już za kilka miesięcy odbędzie się 68. Konkurs Piosenki Eurowizji. Jak tym razem będą wyglądały preselekcje?
Już w miniony poniedziałek TVP zapowiadało, że niebawem szersza publiczność dowie się o nowych zasadach. "Eurowizja 2024 w Malmö zbliża się wielkimi krokami. Bądźcie czujni, bo jutro ważny news w związku z tym wydarzeniem" – opublikowano na Facebooku TVP.
I tak we wtorkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" poinformowano, że reprezentant Polski na Eurowizję 2024 zostanie wyłoniony dzięki preselekcjom wewnętrznym. Co to znaczy?
Artyści mogą nadsyłać do Telewizji Polskiej swoje utwory, a specjalnie powołana komisja podejmie decyzję "za zamkniętymi drzwiami", kto pojedzie w maju do Malmö. Można się zgłaszać do piątku 2 lutego, do godz. 22:00.
Opublikowano również regulamin, którego chętni muszą przestrzegać, aby móc wziąć udział w preselekcjach. Chodzi tutaj o podstawowe zasady, czyli kandydat musi mieć ukończone 16 lat i polskie obywatelstwo.
Zgłoszony do konkursu utwór nie może trwać dłużej niż 3 minuty, musi mieć oryginalną muzykę, tekst oraz premierowy charakter (publikacja po 1 września 2023 roku). Skład Komisji Konkursowej poznamy dopiero w lutym, po wytypowaniu reprezentanta.
W tym roków chęć wyjazdu na konkurs organizowany w Szwecji wyraziło wielu polskich artystów. Wśród kandydatów do reprezentowania Polski znalazła się Justyna Steczkowska i jej utwór "WITCH-ER Tarohoro". Wokalistka zaprezentowała go już na "Sylwestrze Marzeń z Dwójką".
O uczestnictwo w Eurowizji 2024 mają zawalczyć - oprócz Steczkowskiej - m.in. Marcin Mciejczak, 17-letni zwycięzca "The Voice Kids", a także Jann, którego przegrana w zeszłorocznych preselekcjach rozzłościła niektórych miłośników konkursu.