Premier Donald Tusk zdecydował w środę o odwołaniu m.in. Andrzeja Przyłębskiego ze stanowiska dyrektora Instytutu De Republica. Prywatnie jest to mąż niezwykle kontrowersyjnej i przez lata sprzyjającej PiS prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podało w środę CIR, premier Donald Tusk w środę odwołał Michała Kota ze stanowiska dyrektora Instytutu Pokolenia, Konrada Wnęka ze stanowiska dyrektora Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego oraz Andrzeja Przyłębskiego ze stanowiska dyrektora Instytutu De Republica.
Tusk odwołuje męża Julii Przyłębskiej
Ten ostatni został mianowany na dyrektora Instytutu De Republica w lutym zeszłego roku. W styczniu 2022 zakończył z kolei misję dyplomatyczną w Berlinie, gdzie był ambasadorem Polski.
Natomiast z końcem grudnia 2023 roku, szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec poinformował PAP, że premier Donald Tusk odwołał członków rad: Instytutu Strat Wojennych, Instytutu De Republica, Instytutu Europy Środkowej, Instytutu Pokolenia oraz Instytutu Zachodniego.
– Podjęte zostały takie decyzje i dotyczą nie tylko członków rady tego instytutu, ale też pozostałych instytutów, które zostały powołane przez PiS i których działalność w ostatnich latach była mocno krytykowana ze względu z jednej strony na nadużycia finansowe, a z drugiej za obsadzenie funkcji zarówno zarządzających, jak i nadzorczych w tych instytutach przez osoby wprost ze środowiska PiS albo blisko z nimi związane – tłumaczył Grabiec tę decyzję w PAP, co zacytował portal Onet.
De Republica to instytucja, która ma promować i popularyzować polską naukę. Na jej stronie czytamy: "Do naszych głównych zadań należy wspieranie, promocja i popularyzacja rodzimej myśli badawczej z zakresu nauk humanistycznych i społecznych, w tym podejmowanie różnego typu przedsięwzięć, odwołujących się do idei państwowości i działań na jej rzecz". De Republica organizuje m.in. konferencje prasowe, powołało także wydawnictwo o tej samej nazwie. Instytut, co jasno wskazano, "podlega bezpośrednio premierowi".
Andrzej Przyłębski pracował w przeszłości dla SB?
Na początku marca 2017 roku Instytut Pamięci Narodowej udostępnił teczkę tajnego współpracownika SB o pseudonimie "Wolfgang". Z dokumentów wynikało, że był to Andrzej Przyłębski. Jednocześnie IPN nie potwierdził, by Przyłębski współpracował z SB.
Wcześniej wyciekła notatka o treści: "Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się do utrzymania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgodę na udzielanie pomocy SB. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę starannie i rzetelnie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram pseudonim Wolfgang". Według ustaleń "Gazety Wyborczej" Przyłębski miał zostać uznany przez wywiad jako atrakcyjny "współpracownik na kierunku niemieckim".
Jednak Przyłębski, według IPN, mimo złożonego podpisu realnej współpracy miał nigdy nie podjąć. On sam też podkreślał, że nie współpracował ze służbami w PRL.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.