Przełomowa decyzja Wielkiej Brytanii i USA. Chodzi o Jemen
Przełomowa decyzja Wielkiej Brytanii i USA. Chodzi o Jemen Fot. Evelyn Hockstein/Associated Press/East News
Reklama.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiadomił w piątek (12.01), że "siły wojskowe USA i Wielkiej Brytanii, przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii skutecznie przeprowadziły uderzenia w Jemenie na cele należące do rebeliantów Huti".

Naloty na rebeliantów Huti w Jemenie

Dodał, że naloty światowych mocarstw są bezpośrednią odpowiedzią na ataki Huti na statki płynące po Morzu Czerwonym.

Do sprawy odniósł się również premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak. Według szefa brytyjskiego rządu, rebelianci Huti kontynuowali ataki na Morzu Czerwonym mimo wielokrotnych ostrzeżeń ze strony społeczności międzynarodowej. Sunak podkreślił, że na początku tego tygodnia ich celem stały się amerykańskie i brytyjskie okręty.

"Królewskie Siły Powietrzne przeprowadziły ukierunkowane ataki na obiekty wojskowe wykorzystywane przez rebeliantów Huti w Jemenie. W ostatnich miesiącach milicja Huti przeprowadziła serię niebezpiecznych i destabilizujących ataków na żeglugę handlową na Morzu Czerwonym, zagrażając statkom brytyjskim i innym międzynarodowym, powodując poważne zakłócenia na ważnym szlaku handlowym i podnosząc ceny towarów. Ich lekkomyślne działania narażają życie na morzu i pogłębiają kryzys humanitarny w Jemenie" – napisał w oświadczeniu.

"To nie może trwać. Wielka Brytania zawsze będzie bronić wolności żeglugi i swobodnego przepływu handlu. W związku z tym podjęliśmy ograniczone, niezbędne i proporcjonalne działania w samoobronie, wraz ze Stanami Zjednoczonymi, przy nieoperacyjnym wsparciu Holandii, Kanady i Bahrajnu, przeciwko celom mającym związki z tymi atakami, aby zdegradować zdolności wojskowe Huti i chronić globalną żeglugę" – zaznaczył Sunak, apelując do Huti o zaprzestanie ataków.

Wielka Brytania ujawnia szczegóły operacji

We wspomnianym oświadczeniu zdradzono też niektóre szczegóły przeprowadzonej operacji. "Cztery samoloty RAF Typhoon FGR4, wspierane przez cysternę do tankowania w powietrzu Voyager, użyły bomb kierowanych Paveway IV do przeprowadzenia precyzyjnych ataków na dwa z tych obiektów Huti" – napisano.

Jednym z celów było miejsce w Bani w północno-zachodnim Jemenie, skąd wystrzeliwano drony zwiadowcze i atakujące. Drugim było lotnisko w Abbs. Dane wywiadowcze ujawniły, że obszar ten był "wykorzystywany do wystrzeliwania zarówno pocisków manewrujących, jak i dronów nad Morzem Czerwonym".

Czytaj także:

Zagrożenie dla ludności cywilnej

Brytyjski resort nawiązał też do obaw o potencjalne zagrożenie dla ludności cywilnej w Jemenie. "Podczas planowania ataków dołożono szczególnej staranności, aby zminimalizować wszelkie ryzyko dla ludności cywilnej, a wszelkie takie ryzyko zostało dodatkowo złagodzone poprzez decyzję o przeprowadzeniu ataków w nocy" – wytłumaczono.

Ministerstwo oświadczyło, że wyniki ataków nie są jeszcze jasne, "ale wczesne oznaki wskazują, że zadano cios zdolnościom Huti do zagrażania żegludze handlowej, a nasze zaangażowanie w ochronę szlaków morskich, przez które przepływa około 15 proc. światowej żeglugi i które mają kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki, zostało w pełni zademonstrowane".

Czytaj także: