Rzeźniczak wyrzucony z klubu po słowach o córce. Teraz tak się tłumaczy.
Rzeźniczak wyrzucony z klubu po słowach o córce. Teraz tak się tłumaczy. Fot. Piotr Matusewicz/East News
Reklama.

Już kilka tygodni wcześniej pisaliśmy o tym, że Jakub Rzeźniczak może stracić pracę. Wówczas wskazywano, że powodem mają być napięte stosunku z prezesem klubu. Z kolei Sportowe Fakty WP wspominały o niewspółmiernych zarobkach piłkarza (30 tys. złotych) do jego obecnej formy.

Ostatnio jednak meczyki.pl ustaliły, że Kotwica jednostronnie rozwiązała kontrakt z zawodnikiem. Wpływ na to miał mieć ostatni wywiad Rzeźniczaka w programie "Dzień Dobry TVN", w którym to padły oburzające słowa o córce.

Publiczne komentarze piłkarza zostały powiązane z wizerunkiem drużyny, co wpłynęło negatywnie na postrzeganie klubu w mediach. Dla Kotwicy, taki odbiór ma znaczący wpływ na relacje ze sponsorami i partnerami biznesowymi.

Rzeźniczak: "To jest sytuacja kuriozalna"

W rozmowie z "Faktem" Rzeźniczak tak komentuje sprawę zwolnienia. – To jest moje życie prywatne, tylko moje. Nie ukrywam, że czasami jest bardzo trudne. Dokładnie te same słowa na temat relacji z córką powiedziałem podczas wywiadu u Żurnalisty pół roku temu. Przecież miałem już wtedy podpisany kontrakt w Kołobrzegu i nikomu ta rozmowa nie przeszkadzała! Więc teraz… No teraz jest to sytuacja tym bardziej kuriozalna.

Choć jest świadomy, że jego sytuacja prywatna budzi skrajne emocje, to jednocześnie zaznaczył: – Na boisku i w szatni zawsze starałem się zachowywać profesjonalnie. Chłopaki wybrali mnie na kapitana drużyny. To też o czymś świadczy.

Jak wyglądały ostatnie momenty w klubie? – W piątek (...) kazali mi zdać sprzęt. Potem byłem na spotkaniu z prezesem. Dwa dni temu otrzymałem wypowiedzenie kontraktu, tak więc mój prawnik wystosował pismo do Kotwicy, w którym nie zgadzaliśmy się na zerwanie umowy. Z tego, co wiem, szefowie klubu z Kołobrzegu nie chcą się ustosunkować do tego pisma. Tak więc oczywiście skierujemy sprawę do PZPN – opisał "Faktowi" Rzeźniczak.

Już wcześniej serwis meczyki.pl zauważył: "Takie oświadczenie (o zerwaniu kontraktu – przyp. red.) Kotwicy Kołobrzeg do Jakuba Rzeźniczaka nie ma żadnego zastosowania prawnego. O rozwiązaniu kontraktu decyduje bowiem Piłkarski Sąd Polubowny".