Przed minionymi świętami Bożego Narodzenia, dokładnie 22 grudnia pisaliśmy o tym, że serwis meczyki.pl dowiedział się, że Jakub Rzeźniczak "jest bliski odejścia z klubu Kotwica Kołobrzeg".
Powodem miała być "zła relacja z prezesem klubu Adamem Dzikiem", któremu ma przeszkadzać "pensja środkowego obrońcy". Czytaliśmy również, że w Kotwicy mają pojawiać się problemy z płynnościami finansowymi – ponoć zawodnicy mieli przed świętami nie dostać wypłat za listopad.
Portal sportowefakty.pl wskazywał natomiast, że pojawiło się ponoć "niezadowolenie z formy 9-krotnego reprezentanta Polski (Jakuba Rzeźniczaka – przyp.red.), tym bardziej że jego miesięczne zarobki to ponad 30 tys. zł".
Teraz portal meczyki.pl przekazał aktualizację. Z ustaleń ich redakcji wynika, że Kotwica jednostronnie rozwiązała kontrakt z zawodnikiem. Powodem tej decyzji jest jego ostatni wywiad Rzeźniczaka w programie "Dzień Dobry TVN".
Piłkarz wypowiedział się tam na temat zerwania kontaktów z córką pochodzącą z jednego z wcześniejszych związków, tłumacząc, że "nie czuł z nią żadnej więzi".
Jak podano, klub wskazał w piśmie datowanym na 9 stycznia 2024 r., że Rzeźniczak w sposób rażący naruszył postanowienia Kodeksu Etycznego Polskiego Związku Piłki Nożnej (zasadę etyki piłkarskiej, fair play, szacunku, życzliwości, a także zachowania poczucia godności), a także w sposób rażący naruszył postanowienia kontraktu.
Kotwica, obecnie na czele tabeli II ligi, utrzymuje, że publiczne komentarze Rzeźniczaka zostały powiązane z wizerunkiem drużyny, co wpłynęło negatywnie na postrzeganie klubu w mediach. Dla Kotwicy, taki odbiór ma znaczący wpływ na relacje ze sponsorami i partnerami biznesowymi.
Klub rozważa zatem podjęcie działań prawnych, aby piłkarz naprawił naruszenie dobrego imienia Kotwicy. Jak zaznaczył serwis meczyki.pl: "Takie oświadczenie Kotwicy Kołobrzeg do Jakuba Rzeźniczaka nie ma żadnego zastosowania prawnego. O rozwiązaniu kontraktu decyduje bowiem Piłkarski Sąd Polubowny".
Jakub Rzeźniczak i jego żona Paulina gościli w programie śniadaniowym TVN przed świętami. Para oczekuje przyjścia na świat pierwszego wspólnego dziecka. Piłkarz ma już jednak córkę z romansu z Eweliną Taraszkiewicz.
Nadmieńmy, że stawił się 24 października w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa na rozprawie, w której rozstrzygana była kwestia odebrania mu praw rodzicielskich do Inez.
Czytaj także: Rzeźniczakowie pokazali twarz córeczki. Fani ocenili, do kogo jest podobna
Sportowiec w "Dzień dobry TVN" pokusił się o gorzką refleksję na temat relacji z małą Inez. – Nie mam (z nią kontaktu), to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę też jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – powiedział.
– A chciałbyś, żeby twoje córki miały kontakt, żeby się poznały? 6-letnia Inez i córeczka, która będzie na świecie? – zapytał piłkarza dziennikarz Mateusz Hładki. Odpowiedź Rzeźniczaka zaskoczyła. – Na tę chwilę nie – odpowiedział wprost.