Podczas odwiedzin w województwie małopolskim prezydent Andrzej Duda postanowił dopiec Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i odnieść się do głośnego zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Komentarz głowy państwa nie przeszedł obojętnie obok lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Takiego przytyku Duda się raczej nie spodziewał.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niedzielę (14 stycznia) Andrzej Duda wziął udział w obchodach 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa w Wojniczu (województwie małopolskim). Podczas swojego przemówienia prezydent wychwalał osiągnięcia i spuściznę słynnego działacza ruchu ludowców, mówiąc, że polska wieś nie miała w historii "większego przywódcy".
Oprócz przemówienia z okazji uroczystości na cześć Witosa Duda zdecydował się zrobić przytyk pod adresem współczesnych ludowców. – Gdzie jest dzisiaj PSL? Uczestniczy w rządzącej koalicji, która zamyka posłów do więzienia – powiedział, nawiązując tym samym do zatrzymania polityków PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Na odpowiedź ze strony Władysława Kosiniaka-Kamysza nie trzeba było długo czekać. "Warto, poza powoływaniem się na przywódcę Ruchu Ludowego wdrażać w życie idee, którym był wierny"– czytamy we wpisie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego i obecny minister obrony narodowej na portalu X (dawnym Twitterze).
"Wincenty Witos walczył o Polskę praworządną, wolną i demokratyczną. Polskę, w której wszyscy są równi wobec prawa, a interes partii nigdy nie jest ponad interesem Ojczyzny" – dodał Kosiniak-Kamysz.
Szef MON przypomniał również, że w ubiegłym roku PSL zdołał zmazać "haniebny wyrok sądu brzeskiego". "Wincenty Witos został uniewinniony. Przeciwko kasacji, podobnie, jak w 1932 r. był przedstawiciel Prokuratury. Wbrew zasadom praworządności i racji stanu" – skwitował na X.
Czytaj także:
Kiedy Kamiński i Wąsik wyjdą na wolność?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w ubiegły wtorek (9 stycznia) Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani przez policję, gdy ukrywali się w Pałacu Prezydenckim. Interwencja miała miejsce wieczorem, podczas gdy sam prezydent znajdował się w Belwederze, gdzie spotkał z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.
Andrzej Duda ogłosił, że wszczął postępowanie ułaskawieniowe skazanych, zaś zwolennicy Zjednoczonej Prawicy domagają się ich wypuszczenia. Czy politycy PiS niebawem opuszczą zakłady karne? Jasnej odpowiedzi na to pytanie udzielił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
– Nie chcę wyręczać pana prokuratora i za niego odpowiadać, natomiast na pewno to nie będą godziny i raczej to nie jest kwestia najbliższych kilku dni – poinformował na antenie TVN24, podkreślając, że nie jest to sprawa, którą da się w łatwy sposób poddać analizie.