Uwaga na zimowych oszustów. Tę kobietę sprzedaż butów kosztowała małą fortunę
redakcja naTemat
15 stycznia 2024, 17:52·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 stycznia 2024, 17:52
Kryzys inflacyjny sprawił, że znacząco podrożał i tak kosztowny sport, jakim jest narciarstwo. Jedni więc szukają korzystnych ofert zakupu sprzętu na wyjazd na narty, inni swoje sprzęty wyprzedają. Gdzie? Najczęściej w internecie, ale tam... trzeba uważać na oszustów pokroju tych, których postępek opisuje właśnie Komenda Miejska Policji w Lublinie.
Reklama.
Reklama.
"Wystawiając przedmiot na sprzedaż, należy być czujnym, aby nie paść ofiarą oszusta. Przekonała się o tym mieszkanka powiatu lubelskiego. Kobieta została oszukana przy próbie sprzedaży butów narciarskich. Straciła blisko 35 tys. zł" – informuje nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Sprzedaż butów narciarskich... kosztowała ją małą fortunę
Opisywana przez niego historia dotyczy zgłoszenia, jakie dotarło do komisariatu w miejscowości Niemce. Pewna 46-latka opowiedziała tamtejszym funkcjonariuszom, że na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych wystawiła na sprzedaż obuwie narciarskie, po czym bardzo szybko zgłosił się teoretycznie zainteresowany zakupem klient.
I właśnie wtedy zaczęły się spore kłopoty. Zapłata za buty narciarskie z ogłoszenia miała nastąpić na rachunek bankowy sprzedającej. Po rozpoczęciu wydawałoby się dobrego interesu, do kobiety zadzwonił ktoś podający się za pracownika banku i przekonał ją, iż nieuczciwy kupujący próbował przejąć jej konto, ale jest jeszcze szansa na uratowanie środków.
Mieszkanka Lubelszczyzny została więc z butami do uprawiania sportów zimowych, ale bez pieniędzy. Teraz sprawą dokonanego na niej oszustwa zajmują się policjanci, którzy analizują dostępny materiał dowodowy i poszukują sprawców.
"Wystawiając w internecie towary na sprzedaż, zachowajmy środki ostrożności. Nie wchodźmy w podejrzane linki, które żądają od nas danych z kart bankomatowych. Oszust, przechwytując dane do naszego konta, może zarządzać nim jak własnym. Swobodnie może wypłacać gotówkę, wykonywać przelewy czy zawierać umowy kredytowe. Nigdy nie należy również udostępniać nikomu kodów autoryzacji" – przypomina policja w specjalnym komunikacie.
Przestępcy grasują w sezonie zimowym. Tak wygląda oszustwo "metodą na ferie"
Przed grasującymi w sezonie zimowym oszustami ostrzegał także serwis INNPoland.pl. Maria Glinka opisywała tam przypadki wyłudzania pieniędzy "metodą na ferie zimowe". "Oszuści proponują noclegi w wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Oferty udostępniają na stronach internetowych, na których podszywają się pod hotele. Jednym z obiektów, który wykorzystali, jest znany Hotel Bania w Białce Tatrzańskiej" – alarmowała dziennikarka.
Jak się okazuje, oszustwo "na ferie zimowe" jest bardzo zaawansowane. Strona internetowa hotelu do złudzenia przypomina oryginalną witrynę. Logo na górze strony jest identyczne, zgadza się także czcionka i układ strony.
Jest jednak jedna podstawowa różnica, która pozwala rozpoznać zagrożenie. To adres witryny! We wspomnianym przypadku Hotelu Bania prawdziwy adres to hotelbania.pl. Z kolei oszuści posługują się stroną internetową o adresie baniahotel.pl. Ten drobny szczegół może uchronić klientów przed utratą pieniędzy.
W tym celu miała przekazać wszystkie oszczędności na specjalny rachunek. Zdezorientowana kobieta, działając pod presją czasu, wykonała wszystkie polecenia i przelała pieniądze. Straciła prawie 35 tys. zł.