Źle się dzieje w uniwersum "Gwiezdnych wojen". Jeszcze niedawno donosiliśmy o filmie, w którym ponownie mieliśmy zobaczyć Rey, a teraz produkcja projektu z Daisy Ridley o roboczej nazwie "Star Wars: New Jedi Order" stanęła pod znakiem zapytania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nie wiadomo, czy "Star Wars: New Jedi Order" w ogóle powstanie?
Daisy Ridley miała powrócić jako Rey w filmie roboczo zatytułowanym jako "Star Wars: New Jedi Order". Pierwszą kinową produkcję w uniwersum "Gwiezdnych wojen" od 2019 roku zapowiedziano dwa lata temu, a ostatnio przypomniano o jej powstawaniu.
Jak się jednak okazuje praca nad projektem nie przebiega zbyt gładko. W ubiegłym roku z roli scenarzystów zrezygnowali Damon Lindelof i Justin Britt-Gibson. Ich miejsce zajął Steven Knight, jednak LucasFilm podobno nie jest zadowolone z jego pomysłu na fabułę.
Scenariusz napisany przez Knighta otrzymał podobno tak wiele zastrzeżeń, iż nie było sensu nawet go poprawiać. Scenarzysta podobno tak się sfrustrował, że przerwał pracę nad projektem, a skupił się na filmowej kontynuacji "Peaky Blinders", do której zdjęcia mają się zacząć jesienią tego roku.
Nowy film w świecie "Gwiezdnych wojen" miał stawiać na kobiecą perspektywę
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno donosiliśmy w naTemat, że Sharmeen Obaid-Chinoy zapowiadała, że w najnowszym filmie z uniwersum "Gwiezdnych wojen" chce postawić na kobiecą perspektywę.
– Jestem bardzo podekscytowana tym projektem, bo czuję, że stworzymy coś wyjątkowego. Mamy 2024 rok i to najwyższy czas, żeby wkroczyła kobieta i nadała kształt opowieści z galaktyki dawno, dawno temu – opowiadała reżyserka w wywiadzie udzielonym CNN.
Obaid-Chinoy to laureatka Oscarów za takie krótkometrażowe filmy, jak "Klinika spalonych twarzy" (2012) i "Dziewczyna w rzece: Cena wybaczenia" (2015) czy dwóch odcinków serialu "Ms. Marvel".
W sieci już pojawiła się negatywne komentarze, w których zarzuca się jej, że brzmi jak przedstawicielka działu PR Disneya, który w ostatnich latach stara się wprowadzać w swoich produkcjach politykę inkluzywności.
Przypomnijmy, że główną bohaterką ostatniej filmowej trylogii "Gwiezdnych wojen" była Rey, w którą wcielała się Daisy Ridley ("Bańka", "Ruchomy chaos"). Aktorka miała też grać "Star Wars: New Jedi Order", jednak w świetle ostatnich doniesień, stanęło to pod znakiem zapytania.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.