
O czym opowie "Supersex"?
"Supersex" to serial inspirowany biografią Rocco Siffrediego, włoskiej legendy branży porno. Netflix właśnie pokazał zwiastun nadchodzącej produkcji.
"Historia luźno inspirowana prawdziwą biografią Rocco Siffrediego oraz jego bezpośrednimi wyznaniami. W jej centrum znajduje się nieznane dotąd oblicze gwiazdora porno oraz jego skomplikowana historia sięgająca aż do okresu dzieciństwa. Poznamy jego rodzinę, młodość oraz podejście do miłości, a także dowiemy się, co popchnęło go ku karierze w pornobiznesie" – czytamy w oficjalnym opisie produkcji.
Twórczynią serialu jest znana włoska feministka Francesca Manieri. Wcześniej współtworzyła scenariusz do filmu "Bezmiar" z Penelope Cruz oraz serialu Netfliksa "Czarny księżyc".
W dorosłego głównego bohatera wcieli się Alessandro Borghi ("Osiem gór", "Sześć dni z życia"), a jego młodszą wersję Saul Nanni, znany z filmu Netfliksa "Love & Gelato".
Najbardziej żenujące sceny seksu
Sceny seksu potrafią nastręczyć filmowcom wiele problemów i zamiast wyjść seksownie, wychodzą żenująco. O tych najgorszych dla naTemat w swoim tekście pisała Zuzanna Tomaszewicz.
"W jednej ze scen bohater puka do drzwi, które otwiera mu roznegliżowana kobieta z piersiami przysłoniętymi pianą. Później dochodzi między nimi do seksu oralnego, który zostaje przerwany przez Patryka. Dlaczego? Dla Jezusa. – Dla siebie się nie uratuję, Panie Jezu, ale dla ciebie jestem w stanie to zrobić. Zatrzymać to – słyszymy w myślach protagonisty, który momentalnie podciąga spodnie, zapina rozporek i zostawia dziewczynę klęczącą na podłodze" – pisała o urywku z filmu Patryka Vegi "Niewidzialna wojna".
Nie mogło też zabraknąć kultowej już w pewnych kręgach sceny z ikonicznego "The Room", uważanego za jeden z najgorszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały.
"Przed pociągnięciem za spust pistoletu Johnny wspomina chwile spędzone z niewierną narzeczoną Lisą. Wcześniej w filmie widzimy, jak oboje uprawiają seks w łóżku. Główny bohater upuszcza na nagą pierś Lisy płatek czerwonej róży, a wszystko to w scenerii przypominającej produkcje z gatunku soft porno. Po żenującej wymianie spojrzeń i fatalnej próbie "grania szczęścia" przez Tommy'ego Wiseau i Juliette Danielle kamera skupia się na gołych pośladkach reżysera" – relacjonowała scenę Tomaszewicz.
Zobacz także