Christina Applegate była nominowana do Emmy za rolę w serialu "Już nie żyjesz". Chociaż nagroda powędrowała do innej aktorki, Applegate i tak została zaproszona na scenę. Gwiazda popłakała się ze wzruszenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Christina Applegate popłakała się na gali Emmy 2023
Christinę Applegate większość osób w Polsce kojarzy z serialu "Świat według Bundych", w którym wcielała się w rolę Kelly Bundy. W ostatnim czasie zagrała w serialu Netfliksa"Już nie żyjesz".
To właśnie za rolę w nim została nominację do nagrody Emmy w kategorii Najlepsza aktorka w serialu komediowym. Chociaż statuetka powędrowała ostatecznie w ręce Quinty Brunson ("Misja: Podstawówka") Applegate i tak została zaproszona na scenę, gdzie postanowiono uczcić jej wieloletnią obecność w branży.
Gwiazda otrzymała owacje na stojąco, po których nie kryła wzruszenia. "Dziękuję bardzo. O mój Boże. Zawstydzacie mnie, jako osobę niepełnosprawną, wstając. Niektórzy z was mogą znać mnie jako Kelly Bundy z 'Światu według Bundych' lub Samantę z 'Samanthy Who?', czy Jen Harding z 'Już nie żyjesz'" – powiedziała aktorka.
Nazywając się "niepełnosprawną" aktorka nawiązała do stwardnienia rozsianego, na które choruje od lat. Generalnie Applegate rzadko pokazuje się w ostatnich latach publicznie, jednak zrobiła wyjątek na Emmy.
"Niewielu z was pewnie zna mnie z tego debiutu jako Baby Burt Grizzell w 'Days of Our Lives'. Będę płakać jeszcze bardziej. To była moja przełomowa rola. Przez te wszystkie lata, to było zaszczytem grać zabawne, złożone postacie, takie jak kobiety nominowane do aktorki drugoplanowej w serialu komediowym" – dodała.
Elton John z kolejną statuetką
W trakcie uroczystości Emmy jedna ze statuetek przypadła Eltonowi Johnsowi za transmitowany na platformie Disney+ film koncertowy "Elton John Live: Farewell From Doger Stadium". Choć w nocy z poniedziałku na wtorek autor piosenek "I'm Still Standing" i "Rocket Man" nie był obecny na sali w Peacock Theatre, dzięki tej wygranej stał się częścią elitarnego klubu znanego jako EGOT.
EGOT to skrótowiec oznaczający cztery najważniejsze wyróżnienia kulturalne w USA: telewizyjne Emmy, muzyczne Grammy,filmowe Oscary i teatralne Tony.
Przypomnijmy, że 76-letni piosenkarz ma na swoim koncie aż sześć nagród Grammy (m.in. w kategorii Grammy Legend Award), statuetkę Tony za muzykę oryginalną do musicalu "Aida" z 1999 roku i dwa Oscary za utwory "Can't You Feel the Love Tonight" z filmu animowanego "Król Lew" i "I'm Gonna Love You Again" z "Rocketmana".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.