Awantura pod więzieniem, gdzie jest Wąsik. Policja komentuje.
Awantura pod więzieniem, gdzie jest Wąsik. Policja komentuje. Fot. Marek Maliszewski/REPORTER
REKLAMA

Przypomnijmy: jak informował "Fakt", mężczyzna podający się za dziennikarza internetowej "telewizji chwdp", nagrywał manifestujących w obronie Macieja Wąsika.

Jak podano, zaczęła się kłótnia, padały przekleństwa. "Mężczyzna psiknął gazem dla ostrzeżenia, ale to nie uspokoiło krewkich manifestujących" – czytamy w relacji gazety.

Awantura podczas demonstracji przed więzieniem. Policja komentuje

W związku z rozwojem sytuacji mężczyzna zaczął uciekać, ale "po chwili dogoniło go kilka osób oraz policjantów, którzy zażegnali niechybnie zbliżającą się bójkę". Na miejscu było pięć radiowozów i ok. 15 policjantów. Z relacji gazety wynika, że "niewiele brakowało, a w trakcie awantury polałaby się krew".

– Pani nie powinna wnuków bawić? – tak według "Faktu" mężczyzna zaczepiał jedną z protestujących. – Nie, nie powinnam. Ja pilnuję Polski – usłyszał w odpowiedzi. Manifestanci mówili o nim także: "Prowokator". Na miejscu protestu była też żona Wąsika.

To, co tam się wydarzyło, skomentowała już policja. Portal Gazeta.pl rozmawiał z kom. Tomaszem Żerańskim, oficerem prasowym komendanta miejskiego policji w Ostrołęce. –Wczorajsza interwencja przeprowadzona w miejscowości Przytuły Stare była związana z użyciem ręcznego miotacza gazu przez jednego z mężczyzn – powiedział serwisowi Żerański.

Wyjaśnił również, że "w trakcie interwencji mundurowi odizolowali skonfliktowane strony w trosce o ich bezpieczeństwo". – Ponadto funkcjonariusze ustalili tożsamość osób, które brały udział w zdarzeniu, przesłuchali świadków, a także zabezpieczyli materiał dowodowy niezbędny do prowadzenia postępowania w sprawie o wykroczenie – zrelacjonował w rozmowie z Gazeta.pl.

Duda zaczął postępowanie ułaskawieniowe

Jak informowaliśmy wielokrotnie w naTemat.pl, póki co Andrzej Duda nie zdecydował się także na – zgodne tym razem z prawem – ponowne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Prezydent wybrał inną drogę i wszczął postępowanie ułaskawieniowe, co – według ekspertów – daje możliwość "podtrzymania retoryki do tego, że sądy i prokurator generalny przetrzymują 'więźniów politycznych'".

W międzyczasie żony polityków wystosowały kolejne pismo do szefa MS Adama Bodnara. "W obawie o stan zdrowia i zagrożenie życia posłów na Sejm RP Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ich żony apelują do ministra Adama Bodnara o natychmiastowe przekazanie dokumentów ułaskawieniowych do prezydenta Andrzeja Dudy" – przekazał w czwartek Komitet Obrony Więźniów Politycznych w serwisie X. Kamiński jest jednak przymusowo dokarmiany.