Litwa, Łotwa i Estonia porozumiały się w sprawie utworzenia na granicy z Federacją Rosyjską i Białorusią wspólnej linii obrony. Estończycy zapowiedzieli już budowę 600 bunkrów. Przedsięwzięcie ma pomóc powstrzymać potencjalną agresję ze strony Putina.
Reklama.
Reklama.
"Rosja jest i będzie największym zagrożeniem"
Ministrowie Andris Spruds (Łotwa), Arvydas Anušauskasa (Litwa) i Hanno Pevkur (Estonia) podpisali w piątek w Rydze porozumienie, zgodnie ich kraje utworzą w najbliższych latach na swoich granicach strefę składającą się z różnych obiektów obronnych.
Jak podał dziennik "Postimees", Estonia zbuduje na swojej wschodniej granicy około 600 betonowych bunkrów, które wytrzymają uderzenie używanych przez Rosję pocisków artyleryjskich 152 mm. W każdym z bunkrów zmieści się 10 żołnierzy. Szacuje się, że przedsięwzięcie będzie kosztowało estoński rząd 60 mln euro.
"Rosja jest i będzie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Estonii. Wojna na Ukrainie zmniejszyła siłę ofensywną Rosji, ale według różnych szacunków jest ona gotowa ją przywrócić w ciągu dwóch, trzech lat. Musimy być gotowi" – napisano w tabloidzie.
– Budowa przeciwmobilnych instalacji obronnych jest projektem starannie przemyślanym, którego potrzeba wynika z aktualnej sytuacji bezpieczeństwa. Wojna Rosji w Ukrainie pokazała, że oprócz sprzętu, amunicji i siły roboczej potrzebne są także fizyczne instalacje obronne na granicy, aby bronić Estonii od pierwszego metra – stwierdził podczas piątkowego spotkania minister obrony Estonii Hanno Pevkur.
Wojnę można wygrać w ciągu najbliższych trzech lat
Koncepcja instalacji obronnych krajów bałtyckich opiera się na decyzjach podjętych na Szczycie NATO w Madrycie, w których podkreślono, że sojusznicy muszą być gotowi do obrony terytorium "od pierwszego metra". Wskazano też konieczność opracowania nowych planów dotyczących obrony.
"Tam, gdzie jest wola, jest sposób. Koszt wojny może wzrosnąć do poziomu nie do zniesienia dla Kremla. Dzięki zdecydowanemu zaangażowaniu politycznemu i odnowionemu podejściu strategicznemu wojnę tę można wygrać w ciągu najbliższych trzech lat lub szybciej" – podkreśliło w mediach społecznościowych estońskie ministerstwo obrony.
Podczas spotkania w Rydze ministrowie obrony państw bałtyckich dyskutowali także o wspólnym rozwoju systemów rakietowych HIMARS, obronie przestrzeni powietrznej, zaangażowaniu NATO we wsparcie Ukrainy i priorytetach podczas zbliżającego się szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie.