Kolejna posłanka-podróżniczka. Polityczka PiS tylko w zeszłym roku "wylatała" ponad 106 tys. zł
Nina Nowakowska
20 stycznia 2024, 10:33·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2024, 10:33
"Fakt" ujawnił wydatki na podróże służbowe byłej wicemarszałkini Sejmu. Według redakcji Małgorzata Gosiewska (PiS) tylko w zeszłym roku "wylatała" ponad 106 tys. zł, a w zagranicznych delegacjach spędziła więcej niż miesiąc. Do sprawy odniosła się sama zainteresowana.
Reklama.
Reklama.
Z ustaleń "Faktu" wynika, że Małgorzata Gosiewska tylko w 2023 r. wydała ponad 106 tys. zł. z kieszeni podatników na zagraniczne delegacje. Redakcja ujawniła, że od stycznia do października polityczka odwiedziła Wielką Brytanię, Francję, Hiszpanię, Szwecję, Litwę, Mongolię, USA i Kanadę, a w niektórych państwach była nawet dwukrotnie.
Gigantyczne sumy na delegacje Gosiewskiej
Informacje "Faktu" pochodzą z oficjalnego zestawienia lotów, które otrzymał z Kancelarii Sejmu. Redakcja zastanawia się, w jaki sposób była wicemarszałkini Sejmu umiała pogodzić pracę w parlamencie (m.in. udział w głosowaniach) z dalekimi podróżami.
Wygląda na to, że spośród całego prezydium Sejmu, Gosiewska była absolutną rekordzistką, bo w delegacjach spędziła 40 dni. Jak czytamy w artykule, zdarzyło się, że dwie podróże oddzielał od siebie odstęp zaledwie... dwóch dni.
"Np. w dniach 23-27 kwietnia zeszłego roku najpierw poleciała z prezydentem Andrzejem Dudą w podróż do Mongolii, a już 29 kwietnia była w samolocie do USA, gdzie świętowała z Polonią obchody Święta 3 Maja" – zdradził tabloid.
Podróżnicza rekordzistka
Zdaniem redakcji ulubionym kierunkiem polityczki-podróżniczki były Stany Zjednoczone, które w zeszłym roku odwiedziła aż trzy razy. Podobnie było z Kanadą, gdzie w ciągu roku była aż dwukrotnie. Łączny rachunek za 11 zeszłorocznych wojaży Gosiewskiej opiewa na 106 tys. zł., czyli zdecydowanie więcej niż w przypadku jej partyjnych kolegów z prezydium Sejmu.
W tym samym czasie była marszałkini Sejmu Elżbieta Witek była jedynie w siedmiu delegacjach, które za każdym razem odbywały się samolotem specjalnym, więc Kancelaria Sejmu nie płaciła za bilety. Dla porównania, były wicemarszałek Ryszard Terlecki udał się do Strasburgu, Francji i Macedonii, co kosztowało podatników 11,2 tys. zł. Co ciekawe, Piotr Zgorzelski odwiedził tylko Jerozolimę, a koszt biletów wyniósł 5,6 tys. zł.
Chodziło o... wojnę w Ukrainie?
Dziennik zwrócił się do polityczki o komentarz w sprawie delegacji. Posłanka z partii Jarosława Kaczyńskiego oznajmiła, że liczne podróże służbowe to efekt... agresji rosyjskiej na Ukrainę.
– Wszystkie moje wyjazdy miały charakter służbowy. Większość z nich związana byłą z toczącą się od 24 lutego 2022 r. agresją rosyjską na Ukrainę i z przekazywaniem pomocy humanitarnej. Część związana była z pełnieniem funkcji wicemarszałka Sejmu RP i zadaniami realizowanymi w ramach polityki międzynarodowej. W ramach odbytych podróży miałam też zaszczyt reprezentować panią marszałek Sejmu RP – odpowiedziała na pytania "Faktu" Gosiewska.
Tabloid zapytał byłą wicemarszałkinię także o wnioski z podróży. Gosiewska stwierdziła, że miały one korzystny wpływ na ukraińską społeczność.
– Bardzo dobre pytanie. Na pewno wzmocnienie sił ukraińskich oraz zaspokojenie życiowych potrzeb ukraińskiej ludności cywilnej zaatakowanej w haniebny sposób przez rosyjskiego agresora. Wynika również zaopatrzenie w lekarstwa, sprzęt medyczny i inny szpitali, ośrodków i innych jednostek służby zdrowia – wyliczała.
Skarga do Komisji Etyki Poselskiej na Gosiewską
17 stycznia pisaliśmy w naTemat, że posłanka KO Klaudia Jachira zapowiedziała z mównicy złożenie na Gosiewską wnioskudo Komisji Etyki Poselskiej. Jachira wytknęła jej porównanie skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego iMacieja Wąsika do uwięzionego przez białoruski reżim polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta.
– Na wstępie dwa słowa do pani marszałek Gosiewskiej. To, że pani z tej mównicy porównała prawdziwego bohatera – pana Poczobuta – do przestępców skazanych prawomocnym wyrokiem przez niezawisłe sądy w Polsce, to jest hańba! – powiedziała Jachira, podczas gdy na sali plenarnej wybuchły oklaski.
– I powinna pani za te słowa przeprosić z szacunku dla prawdziwego bohatera, pana Poczobuta! A ja składam za te słowa na panią wniosek do Komisji Etyki, bo takie słowa nie powinny paść z tej mównicy – zapowiedziała polityczka KO.