Tusk zawstydził Dudę tym wpisem. Przetłumaczył mu jeden wymowny zwrot
redakcja naTemat
27 stycznia 2024, 13:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 stycznia 2024, 13:16
Język angielski Andrzeja Dudy stał się już ikoną memów. I Donald Tusk postanowił to bezlitośnie wykorzystać w swoim najnowszym wpisie. Tym razem wyręczył prezydenta i przetłumaczył mu popularny zwrot. To jednocześnie mocny polityczny sygnał dla głowy państwa. Duda zareagował na tę zaczepkę.
Reklama.
Reklama.
Donald Tusk wbił szpilę Andrzejowi Dudzie
Zaczęło się od posta, który opublikował dziennikarz Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych. "W CNN o zmianach w naszym kraju i działaniach podejmowanych przez premiera" – napisał i zamieścił link do wspomnianego artykułu.
Tę sytuację postanowił wykorzystać Donald Tusk. Premier udostępnił post dziennikarza, ale pokusił się przy tym o komentarz bezpośrednio do Andrzeja Dudy. "Panie Prezydencie, 'hellbent on doing something' znaczy 'jest gotowy za wszelką cenę'" – wyjaśnił Tusk, tłumacząc w ten sposób fragment nagłówka z artykułu.
Pod publikacją premiera zaroiło się od komentarzy. I będąc uczciwym, trzeba przyznać, że większość z nich dotyczy słynnych prób prezydenta, kiedy publicznie starał się komunikować po angielsku – najczęściej z kiepskim skutkiem.
Prezydent nie pozostawił jednak zaczepki Tuska bez reakcji. "Panie Premierze, dobrze Pan wie, co znaczy 'bent as hell'. Wszyscy widzimy, że kieruje się Pan powiedzeniem: 'Absicht ist die Seele der Tat'. Ale chwalenie się tym za granicą? Tam też niektórzy znają historię" – stwierdził Duda w odpowiedzi na X.
Z angielskim Andrzeja Dudy jest trochę tak, że prezydent sam wpędzał się w pułapki. Bo nawet gdy mógł mówić po polsku, wybierał język angielski. Mimo że prawdopodobnie nie czuje się zbyt pewnie, by posługiwać się publicznie tym językiem.
A jeszcze w zeszłym roku Duda "błysnął" swoim angielskim i ciekawą mimiką. Wówczas było to wystąpienie prezydenta Polski, kiedy wypowiadał się on na temat sytuacji w Ukrainie i tego, że ten kraj w przyszłości chce dołączyć do NATO.
Czytaj także:
CNN o Donaldzie Tusku
A zostawiając na chwilę angielski prezydenta, trzeba jeszcze zauważyć drugie dno we wpisie Tuska. To, że udostępnił wspomniany już tekst z CNN, to jasny sygnał dla jego politycznych rywali.
"Nowemu przywódcy Polski bardzo zależy na przywróceniu demokracji – nawet jeśli oznacza to wojnę z jego populistycznymi rywalami" – brzmi tytuł artykułu na portalu amerykańskiej stacji.
Dalej czytamy, że "powracający weteran polskiego centryzmu, który po imponującym wyniku wyborów w zeszłym roku utworzył rząd koalicyjny, zaskoczył krytyków, a nawet wielu zwolenników, konfrontacyjnym podejściem do pokonanego przez siebie ugrupowania populistycznego Prawa i Sprawiedliwości".