Informację o postanowieniu sądu w Lublinie przekazał redakcji PAP sędzia Adam Czerwiński. Jak wynika z uzasadnienia, "w sytuacji zwolnienia skazanego z zakładu karnego bezprzedmiotowe stało się procedowanie tej sprawy".
Zażalenie do sądu złożył 19 stycznia obrońca Mariusza Kamińskiego. Stało się to po tym, jak Sąd Okręgowy w Radomiu wydał postanowienie o zastosowaniu przymusowego leczenia i karmienia polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, 23 stycznia Andrzej Duda ponownie ułaskawił skazanych prawomocnie polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Byli posłowie opuścili zakłady karne tego samego dnia wieczorem.
Kamiński i Wąsik trafili za kratki 9 stycznia i obaj praktycznie od razu ogłosili głodówkę. Dwa tygodnie później syn Mariusza Kamińskiego zamieścił na X wpis, w którym oświadczył, że jego ojciec będzie przymusowo dokarmiany.
Według Kacpra Kamińskiego lekarz miał poinformować byłego posła, że wybrał dla niego "najbardziej niehumanitarną" metodę dokarmiania za pomocą sondy przez nos. W rozmowie z naTemat.pl skomentował to dietetyk kliniczny Kamil Paprotny, który te twierdzenia nazwał głupotą.
Poza tym więzienny medyk, jak stwierdził Kacper Kamiński, miał oświadczyć jego ojcu, że z powodu odmiennych poglądów politycznych nie poda mu pożywienia za pomocą preferowanej przez niego kroplówki.
Politycy PiS zaczęli grzmieć o torturowaniu Kamińskiego w więzieniu. – Są po prostu w bardzo złym stanie zdrowia na skutek przestępstw, które zostały wobec nich popełnione w trakcie pobytu w więzieniu – oznajmił Jarosław Kaczyński w ubiegły czwartek w Sejmie.
– Jest taka instytucja w UE, my się do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać – dodał prezes PiS.
Redakcja naTemat.pl zwróciła się między innymi do Amnesty International, która od dziesiątek lat działa na rzecz zakończenia tortur w różnych częściach świata. Nasza reporterka Anna Dryjańska zapytała, czy karmienie więźnia na siłę to tortury.
– Przymusowe dokarmianie mające na celu ratowanie życia więźnia, który świadomie odmawia przyjmowania pokarmu, co do zasady jest dopuszczalne, jeżeli jest to podyktowane medyczną koniecznością – tak na to pytanie odpowiedział Marcin Sczaniecki, analityk ds. prawnych Amnesty International.
Dr Paweł Moczydłowski, kryminolog i ekspert ds. więziennictwa, tezy PiS o rzekomych torturach, które miały być zastosowane wobec Mariusza Kamińskiego, uważa z kolei za mało wiarygodne.
– Jak znam życie, Kamiński i Wąsik byli traktowani jak książęta. Zwykły obywatel by tego nie zaznał, niestety są równi i równiejsi. Robiono wszystko, byle tylko włos im z głowy nie spadł, bo wiadomo było, że najdrobniejszy pretekst posłuży do awantury politycznej. Partii chodziło o to, by stworzyć mit, który spowoduje, że nie zostaną rozliczeni z innych przestępstw. Ale produkcja bohaterów się nie udała – ocenił.