
Reklama.
W Watykanie zapanowała euforia. Na Placu Świętego Piotra rozbrzmiewają dzwony, a ludzie machają flagami papieskimi i śpiewają "Viva Papa"! I choć mało kto spodziewał się tak rychłej decyzji kardynałów, już drugiego dnia konklawe wskazano następcę Benedykta XVI. 266. głowa Kościoła została wybrana najprawdopodobniej w piątym głosowaniu. Wszyscy z niecierpliwością oczekują na nowego papieża, który już niebawem powinien objawić się Urbi et Orbi.
W 2005 r., kiedy rozpoczął się pontyfikat Benedykta XVI, kilka minut po pojawieniu się nad Kaplicą Sykstyńską białego dymu zaczęły bić dzwony, a nowy papież wyszedł na balkon Bazyliki św. Piotra. Swoją posługę Benedykt XVI rozpoczął od następujących słów: "Umiłowani bracia i siostry. Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika winnicy Pana. Pocieszam się faktem, że Pan potrafi się posługiwać niedoskonałymi narzędziami i działać przy ich pomocy, a przede wszystkim zawierzam się waszym modlitwom. W radości Pana zmartwychwstałego, ufni w Jego stałą pomoc, idziemy przed siebie. Pan nam pomoże, a Maryja, Jego Najświętsza Matka, stoi u naszego boku. Dziękuję".
Przed rozpoczęciem poprzedniego konklawe kard. Joseph Ratzinger był faworytem do objęcia funkcji głowy Kościoła. Przed tegorocznym głosowaniem wśród faworytów wymieniano przede wszystkim 71-letniego kard. Angelo Scolę z Włoch, 63-letniego kard. Odilo Pedro Scherę z Brazylii, 63-letniego kard. Timothy'ego Dolana ze Stanów Zjednoczonych oraz 69-letniego kard. Marca Ouelleta z Kanady. - Konklawe jest tuż tuż. Módlmy się, aby Duch Święty dał Kościołowi człowieka, który pójdzie w ślady wielkich poprzedników ostatnich 150 lat - mówił przed rozpoczęciem głosowania kard. Scola.
Niektórzy kardynałowie tuż przed rozpoczęciem konklawe unikali wystąpień publicznych i nie odwiedzili - wbrew zapowiedziom Stolicy Apostolskiej - swoich rzymskich kościołów tytularnych. Do tego grona zaliczali się m.in. polscy purpuraci Stanisław Dziwisz, Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Zenon Grocholewski oraz kard. Luis Antonio Tagle z Manili.