Hamas od 100 dni więzi 75-letniego profesora z Polski. Jego syn apeluje do rządu Tuska
Nina Nowakowska
30 stycznia 2024, 14:03·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 stycznia 2024, 14:03
75-letni polski historyk wciąż jest zakładnikiem w Strefie Gazy. Jego syn Juval w rozmowie z Onetem, opowiedział o tym, co wie na temat stanu swojego ojca, który prawdopodobnie jest więziony w jednym z tuneli Hamasu. – Chciałbym spotkać się z przedstawicielami polskich władz. Zostać wysłuchany. Jeśli wasz obywatel znajduje się w tak strasznej sytuacji, musicie robić wszystko, żeby go uwolnić – zaapelował w wywiadzie Juval Danzig.
Reklama.
Reklama.
Alex Danzig został porwany ze swojego domu w kibucu Nir Oz 7 października, podczas ataku Hamasu na Izrael. Pod koniec listopada 2023 r. jedna z uwolnionych zakładniczek przekazała, że 75-latek żyje. Historyk ma polskie i izraelskie obywatelstwo i niedawno został uhonorowany przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów tytułem Człowieka Pojednania za rok 2023.
Syn Alexa Danziga o stanie swojego ojca
W wywiadzie dla Onetu syn Alexa Danziga stwierdził, że ma nadzieję, że jego ojciec jeszcze żyje. "Wiem, że żył 59 dni po porwaniu. Teraz, od ponad 50 dni, nie mamy żadnych wiadomości" – przyznał Juval Danzig.
Najnowsze wiadomości na temat porwanego Polaka, pochodzą od jednej z uwolnionych w listopadzie zakładniczek.
– Opowiedziała nam, że 7 października ojciec został wciągnięty do samochodu razem z nią i z jeszcze jednym mężczyzną. Kiedy trafili do Gazy, tłum wyciągnął ich z samochodu i pobił. Tata miał siniaki na całym ciele. Kobieta miała złamaną rękę. Być może ojciec też miał złamania, ale tego nie wiemy na pewno – opisał mężczyzna.
"Cywile, którzy porywali ludzi i sprzedawali ich Hamasowi"
– Od samego początku byli przetrzymywani w tunelu. Prawdopodobnie nie widzieli słońca od ponad 100 dni. Wiemy, że ojciec stracił dużo na wadze. Jego stan nie jest dobry, nie dostaje leków, które powinien brać. On i inni zakładnicy nie są dobrze karmieni. Woda, którą piją, jest brudna, więc ludzie cierpią na biegunkę – relacjonował syn zakładnika.
Na pytanie, czy wie w czyich dokładnie rękach jest jego ojciec, Juval Danzig wskazał na rzekomy udział cywilów w przetrzymywaniu izraelskich zakładników. – To były nie tylko grupy, ale także cywile, którzy porywali ludzi i sprzedawali ich Hamasowi albo Palestyńskiemu Islamskiemu Dżihadowi. Jak rozumiem, mój ojciec jest przetrzymywany przez Hamas, ale nie mogę być tego pewny – powiedział.
Dodał, że po raz ostatni rozmawiał z ojcem rano 7 października. – Gdy na Izrael zaczęły spadać rakiety, zadzwoniłem do niego, bo nie mieszkam już w jego kibucu. Powiedział, że wszystko będzie w porządku. Wtedy nikt nie mógł sobie nawet wyobrazić tego, co za chwilę miało się stać. Tego, że taki atak jest możliwy. Potem jego telefon już nie odpowiadał. Był wyłączony – wyjaśnił Izraelczyk.
Z 75 porwanych 30 już nie żyje
– Zrozumiałem, że coś jest nie tak. Ale porwanie nie przyszło mi do głowy. Dopiero wieczorem mój brat, który mieszka w tym samym kibucu i który przeżył atak, powiedział mi, że dom ojca jest pusty i nikt nie wie, gdzie on jest. Nie wiedzieliśmy, czy został porwany, czy zginął. Dopiero kilkanaście dni później, gdy uwolnione zostały pierwsze zakładniczki i opowiedziały o tym, co widziały, mieliśmy pewność, że ojciec jest w Gazie – usłyszał dziennikarz Onetu.
Juval Danzig oznajmił, że z kibucu Nir Oz porwanych zostało 75 osób, z czego ponad 30 zostało zabitych. Wspomniał też, że "zginęło dwóch najbliższych przyjaciół ojca, z którymi znał się od podstawówki". – Ciało jednego z nich zostało zabrane do Gazy, więc wciąż czekamy, by go pochować. 85 proc. budynków w kibucu jest zniszczonych. Ludzie nie będą tam mogli wrócić przez lata – podsumował.
Spotkanie z prezydentem Dudą
W rozmowie z Onetem syn Alexa Danziga opowiedział też o swoim spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, do którego doszło dwa tygodnie po porwaniu jego ojca.
– Był bardzo pomocny. Wiem, że robi, co w jego mocy. Wtedy nowy rząd dopiero się formował. Ale teraz minął już ponad miesiąc od kiedy rząd powstał. Trzeba działać. Naprawdę nie mamy czasu. Mój ojciec nie może czekać na rozwój politycznych wydarzeń w Polsce – apelował.
– Chciałbym spotkać się z przedstawicielami polskich władz. Zostać wysłuchany. Jeśli wasz obywatel znajduje się w tak strasznej sytuacji, musicie robić wszystko, żeby go uwolnić. Trzeba wziąć telefon i dzwonić. Macie w Polsce ambasadę Kataru, można wezwać ambasadora, szukać z nim jakiegoś rozwiązania. W tej chwili nie wiemy, czy polski rząd to robi – zaznaczył Juval Danzig.
Kim jest Alex Danzig?
Przypomnijmy: wiadomość o uprowadzeniu Alexa Danziga potwierdził na początku października Jarosław Papis-Rozenbaum z łódzkiej gminy żydowskiej. – Mam niestety informacje o uprowadzeniu Dancygera potwierdzone przez jego znajomych z Izraela, został uprowadzony przez oddziały Hamasu – powiedział w rozmowie z dziennikarzem.
– Urodzony w 1948 roku w Warszawie Dancyger to niesamowita postać na mapie relacji polsko-żydowskich, zwolennik współpracy obu narodów. Przyjechał do Izraela w latach 50. ubiegłego wieku. Zawsze szczycił się tym, że jest obywatelem RP – dodał Papis-Rozenbaum.
Dancyger jest historykiem, który przez lata pracował w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Według różnych źródeł, wśród zakładników Hamasu jest jeszcze jedna osoba z polskim obywatelstwem. 25 listopada 2023 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w pierwszej wymianie zakładników między palestyńskim Hamasem a Izraelem, wolność odzyskała Polka.