nt_logo

Sikorski z ważną wizytą w Berlinie. Chodzi nie tylko o "sprawy do załatwienia z przeszłości"

Mateusz Przyborowski

30 stycznia 2024, 14:33 · 3 minuty czytania
We wtorek Radosław Sikorski spotka się w Berlinie z Annaleną Baerbock. Tuż przed podróżą szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że "Niemcy są naszym sojusznikiem", ale też dodał, że "są sprawy do załatwienia z przeszłości i na przyszłość". Media po zachodniej stronie Odry zauważają z kolei, że po ośmiu latach trudnych relacji można spodziewać się odprężenia, ale różnice między oboma krajami nie znikną.


Sikorski z ważną wizytą w Berlinie. Chodzi nie tylko o "sprawy do załatwienia z przeszłości"

Mateusz Przyborowski
30 stycznia 2024, 14:33 • 1 minuta czytania
We wtorek Radosław Sikorski spotka się w Berlinie z Annaleną Baerbock. Tuż przed podróżą szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że "Niemcy są naszym sojusznikiem", ale też dodał, że "są sprawy do załatwienia z przeszłości i na przyszłość". Media po zachodniej stronie Odry zauważają z kolei, że po ośmiu latach trudnych relacji można spodziewać się odprężenia, ale różnice między oboma krajami nie znikną.
Radosław Sikorski w Berlinie. Mówi o Putinie, sojuszu z Niemcami i "sprawach do załatwienia" Fot. THIERRY MONASSE / REPORTER

Pod koniec grudnia Radosław Sikorski złożył swoją pierwszą wizytę zagraniczną w Kijowie. Celem jego drugiej podróży stał się Berlin. We wtorek 30 stycznia minister spraw zagranicznych spotka się z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock.


W poniedziałek szef MSZ stwierdził w Sejmie, że "Niemcy są naszym sojusznikiem, ale są sprawy do załatwienia z przeszłości i na przyszłość". – I o tym wszystkim będziemy rozmawiać – powiedział dziennikarzom.

Sikorski w Berlinie. Mówi o sojuszu z Niemcami i "sprawach do załatwienia"

Jak dodał, "kończymy zimną wojnę z naszym największym partnerem". – Poprzedni rząd uprawiał antyniemiecką nagonkę. My uważamy, że demokratyczne Niemcy są sojusznikiem Polski. I zimną wojnę z instytucjami europejskimi, i z naszym największym partnerem handlowym kończymy – powiedział.

I zaznaczył: – Oczywiście, tak jak to między sąsiadami bywa, nawet gdy ma się dobre stosunki, są problemy do rozwiązania, i to na obu kierunkach. Strategicznie popieramy Ukrainę, co nie znaczy, że nie ma różnic zdań.

Jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński, rozmowy ministrów będą dotyczyć kwestii dwustronnych, pomocy Ukrainie i ożywienia Trójkąta Weimarskiego. Sikorski ma poruszyć w Berlinie jeszcze jeden temat, który swego czasu stał się paliwem dla Prawa i Sprawiedliwości.

– Niemcy wiedzą, że mają za partnera kraj silny, kraj demokratyczny i rząd, który będzie w wielu sprawach bardzo konsekwentny, można powiedzieć asertywny. W pewnych tematach będziemy się uprzejmie, ale nie godzić – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Andrzej Szejna, wiceszef MSZ.

Jako przykład wskazał kwestię rozliczenia strat wojennych. – Nie wycofamy się w żaden sposób z realizacji – jak to PiS kłamliwie zarzuca Koalicji 15 Października – uchwały Sejmu, która zobowiązuje nas do domagania się zadośćuczynienia moralnego, finansowego, historycznego za skutki II wojny światowej – zapewnił Szejna.

Na pytanie, czy na ten temat Sikorski również będzie rozmawiał Baerbock, odpowiedział krótko: – Oczywiście, to jest rzecz naturalna.

"Początek nowego, trudnego rozdziału"

Niemieckie media, przy okazji wizyty Sikorskiego w Berlinie, zaznaczają, że "ostatnie lata w relacjach między Warszawą a Berlinem należały do jednych z najtrudniejszych i najbardziej oziębłych". Wskazują jednak na "początek nowego, trudnego rozdziału".

Deutsche Welle zauważa np., że w trakcie exposé Donalda Tuska ani razu nie padło słowo "Niemcy", ale za to polski premier "podkreślał chęć rozwijania stosunków z państwami bałtyckimi i nordyckimi". "Rząd Tuska i minister Sikorski będą więc szukali nowej formuły stosunków z Berlinem" – czytamy.

– Europa musi wziąć na siebie więcej odpowiedzialności za bezpieczeństwo. W Unii Europejskiej potrzebne jest przywództwo i bardzo ważne jest, by Niemcy i Polska mówiły jednym głosem – stwierdził były szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas w rozmowie z DW.

Jak dodał, najchętniej widziałby Polskę i Niemcy w gronie "wielkiej piątki", czyli państw, które po brexicie miałyby przejąć przywództwo w UE.

– Na pewno będziemy mieć różne zdania w kwestii polityki energetycznej. Polska prawdopodobnie będzie bardziej inwestować w energię atomową. Niemcy, jak wiemy, z tej energii się wycofały. Wydaje mi się też, że póki Polska nie wstąpi do strefy euro, a nie oszukujmy się, to się nie stanie w najbliższej przyszłości, Polska i Niemcy wciąż będą miały odmienne zdanie na temat polityki gospodarczej i ekonomicznej UE – oceniła z kolei Monika Sus z Hertie School w Berlinie i Polskiej Akademii Nauk.

Sikorski: "Groźby Putina trzeba traktować poważnie"

W dniu drugiej zagranicznej podróży Radosława Sikorskiego "Frankfurter Allgemeine Zeitung" opublikował wywiad z szefem polskiej dyplomacji. Polityk mówił w nim o groźbie wojny z Rosją, ale też o Unii Europejskiej.

Sikorski zaapelował o mobilizację sił, bo jak stwierdził, "UE jest silniejsza ekonomicznie, ale to Rosja przoduje w produkcji amunicji". Na pytanie, czy Rosja zagraża Polsce, miniester odparł, że kiedy Putin grozi jakiemuś krajowi, to robi to na poważnie. Dodał, że Zachód zbyt często nie traktował Putina poważnie.

Sikorski mówił również o roli miejsca Polski w Unii Europejskiej. Wskazywał na konieczność rozmów w kwestii wagi głosów we wspólnocie. – Niemcom i Francji jest teraz bardzo łatwo utworzyć mniejszość blokującą, podczas gdy dla wszystkich innych jest to prawie niemożliwe – stwierdził szef MSZ.