1005 podpisów – tak dużo artystów ze Szwecji podpisało się pod apelem do Europejskiej Unii Nadawców (EBU) o wykluczenie Izraela z tegorocznej edycji konkursu Eurowizji. Informację przekazał szwedzki dziennik "Aftonbladet". Wykluczenia Izraela żądają także fińscy muzycy. Powodem tego są militarne działania wojsk Izraela wobec islamskich terrorystów z Hamasu.
Reklama.
Reklama.
Artyści nie zgadzają się na udział reprezentacji Izraela w tegorocznej edycji Eurowizji, największego europejskiego festiwalu muzycznego. Domagają się od organizatora konkursu stanowiska wobec krajów, które rzekomo "łamią wartości demokratyczne i prawa człowieka".
"Zginęło ponad 25 tys. Palestyńczyków, w tym ponad 10 tys. dzieci. Brutalna wojna w Strefie Gazy zmusiła 85 proc.populacji do ucieczki (...) dopuszczenie Izraela do udziału w konkursie podważa nie tylko ducha rywalizacji" – czytamy we fragmencie petycji artystów.
Zdaniem artystów to wysyłanie w świat "sygnału, że rządy mogą popełniać zbrodnie wojenne bez konsekwencji".
Warto wspomnieć, że w połowie stycznia również Finowie żądali wykluczenia Izraela z Eurowizji. "Izrael nie może mieć możliwości wystąpienia w konkursie Eurowizji, aby złagodzić swój wizerunek. To jest niedopuszczalne – przekonywał wtedyLukas Korpelainen, jeden z inicjatorów petycji, kompozytor i aktywista organizacji proekologicznych.
To oczywiście nie pierwszy raz, gdy Eurowizja staje w obliczu moralnych sporów spowodowanych geopolityką konkretnych państw.
W maju 2023 roku Rosja została wykluczona z uczestnictwa w Eurowizji 2022 po tym, jak rosyjskie wojska najechały na Ukrainę. Jak wtedy informował serwis Plejada.pl, Europejska Unia Nadawców (EBU) już wtedy podjęła decyzję o braku obecności Rosji w kolejnej edycji konkursu.