Szydło i Ziobro staną przed komisją śledczą ws. Pegasusa. Jej członek nie pozostawia złudzeń
Beata Szydło i Zbigniew Ziobro staną przed komisją śledczą badającą aferę Pegasusa? – Przypomnę, że gdy dokonywano zakupu Pegasusa pani Beata Szydło pełniła ważną funkcję w państwie, była premierem. Sprawdzimy to, jest szereg dowodów do przejrzenia, trzeba to wyjaśnić – powiedział w "Rozmowie dnia" poseł Polski 2050 Paweł Śliz.
– Co do Zbigniewa Ziobry, choroba to dramatyczna sytuacja dla całej jego rodziny. Jestem pewny, że nasza komisja uszanuje osobistą sytuację pana ministra. Prace tej komisji będą wielomiesięczne, więc najpewniej w kolejnych miesiącach, gdy stan jego zdrowia się poprawi, będziemy chcieli i jego przesłuchać – dodał.
Był też pytany, czy osoby, które były podsłuchiwane, zostaną wezwane przed komisję. – Jeżeli ustalimy krąg osób, które były podsłuchiwane Pegasusem i stwierdzimy, że jest konieczność przesłuchania tych osób, to na pewno zostaną one wezwane przed komisję – zapewnił.
– Jednak program Pegasus to tak naprawdę narzędzie do wyłapywania bardzo niebezpiecznych przestępstw i przestępców. Więc będę chciał także zweryfikować, czy ten program został wykorzystany do celów, do jakich tak naprawdę miał służyć. Ten program to nie jest tylko i wyłącznie podsłuchiwanie rozmów, to jest permanentna inwigilacja przez 24 godziny na dobę w kuchni, sypialni, łazience – dodał.
– To także jest możliwość ściągnięcia starych maili, starych wiadomości, historycznych danych, ale jest też możliwość wgrywania pewnych treści na telefon. I tutaj także będziemy chcieli zweryfikować, czy w trakcie wykorzystywania programu Pegasus wobec osób, które były inwigilowane, sądy wiedziały o takiej możliwości służb specjalnych – podkreślił poseł Polski 2050, członek komisji śledczej do zbadania afery Pegasusa Paweł Śliz.