
Reklama.
Żarty Abelarda Gizy z papieża i Kościoła wzbudziły sporo kontrowersji, ale sam zainteresowany zdaje się tym nie przejmować. "Mama powiedziała mi, żebym nie przepraszał. Bardzo się cieszę, że to się tak nagłośniło, bo dzięki temu stand-up będzie popularny" – powiedział w rozmowie z dziennikarzami programu "Dzień Dobry Bardzo" Radia ZET.
Znam katolików i wszyscy są w szoku, są zaskoczeni. Większośc z moich przyjaciół mówi: "stary, nie ma problemu, o co chodzi?". Protestują fanatycy, a na fanatykach się wypowiadałem. Dla mnie jest różnica między wiarą a fanatyzmem.
Zdaniem Gizy posłowie PiS chcą na awanturze wokół kabaretu zbić kapitał polityczny. "TVP przeprosiła, ale politycy nie przepraszają. Maja blokadę na to słowo" – zaznaczył. Jak stwierdził satyryk, najlepszym podsumowaniem całej sprawy jest komentarz jednego z internautów, który oburzenie na żart o "puszczaniu bąków przez papieża" skomentował następująco: "Kto nie puszcza bąków niech pierwszy rzuci kamień".
W rozmowie z naTemat krytycznie do żartów Gizy odnosił się jego kolega z branży, Marcin Daniec. "Nie można walić, przeklinać, ładować pieprzne żarty. Zawsze lepiej ostre słowo zastąpić innym, a publiczność i tak będzie wiedziała o co chodzi" – stwierdził.
Źródło: "Radio ZET"