Kanał Zero ruszył oficjalnie 2 lutego i już zgromadził potężną widownię. Krzysztof Stanowski pochwalił się wynikami dwa dni po starcie. Liczba wyświetleń robi szczególnie niesamowite wrażenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Krzysztof Stanowski w ubiegłym roku odszedł z Kanału Sportowego, którego był współzałożycielem. Popularny dziennikarz postanowił rozpocząć nowy etap w swojej karierze. Zajął się jeszcze większym medialnym projektem: Kanałem Zero, który sam założył.
– To plan na coś dużego. Nie 3-4 filmy tygodniowo, a dziennie. (...) Pasmo poranne będzie, to oczywiste. Wesołe, sympatyczne. Będzie też pasmo wieczorne z fajnymi rozmowami, odświeżonymi, tego też wszyscy się spodziewają. Poranek i wieczór spędzajcie z nami, ale to nie jest wszystko – opowiadał sam twórca.
– Będziemy działać w gronie osób wiarygodnych w swoich dziedzinach, które mają nazwiska, rozpoznawalność, potencjał na Youtubie. Będzie miejsce na naukowe "zero", biznesowe "zero", celebryckie "zero", filmowe, medyczne – tłumaczył.
W niedzielę, dwa dni po starcie, Stanowski pochwalił się na X statystykami. Kanał Zero obserwuje już 693 546 internautów. Największe wrażenie robi jednak oglądalność, którą podkreślił Stanowski. "4 lutego, rano. 10,9 mln" – napisał.
Dodajmy, że założony przez Stanowskiego, Michała Pola, Mateusza Borka i Tomasza Smokowskiego Kanał Sportowy, który zaczął działać 1 marca 2020 roku, ma obecnie 1,01 mln subskrybentów. Nowy kanał Stanowskiego ma już więc prawie trzy czwarte tego wyniku, a ma dopiero kilka filmów oraz ponad 25 shortów (Kanał Sportowy ma opublikowanych 4615 wideo).
Dokument o wyroku sądowym Michała Wiśniewskiego na Kanale Zero. Stanowski oburzony
W dokumencie Wiśniewski opowiedział, dlaczego wziął tak olbrzymi kredyt (2,8 mln). Stwierdził, że został do tego namówiony, pieniądze zainwestował w klub. Mimo że sąd uznał, że w 2006 roku zarabiał nieco ponad 8 tysięcy złotych, to wokalista Ich Troje podkreśla, że ta kwota była znacznie wyższa – około 25 tysięcy.
W godzinnym dokumencie Wiśniewski nie krył łez. Wyjawił, że spłacał raty, ale dotknęły go gigantyczne problemy finansowe. Nie był w stanie uregulować pożyczki do końca. Utrzymuje, że został kozłem ofiarnym: jego zdaniem wyrok ma przykryć większą aferę przestępczą związaną z bankiem SKOK Wołomin.
A co uważają na ten temat Stanowski i Zielke? Obaj bronili w filmie Michała Wiśniewskiego. – Gdybym miał jednej osobie, którą spotkam na ulicy, wytłumaczyć, dlaczego Michał Wiśniewski idzie do więzienia, to powiedziałbym, że dlatego, iż zdaniem sądu w 2006 roku zarabiał 8 tys. miesięcznie – mówił Krzysztof Stanowski.
– Skazany za to, że poszedł po kredyt do banku. Za to, że sąd uznał, że on wówczas zarabiał 8 tys. złotych miesięcznie, więc ten kredyt mu się nie należał. Ja zarabiałem wtedy więcej i Michał Wiśniewski, który latał helikopterami, był na ustach całej Polski, grał w reklamach, grał koncerty... Trudno mi sobie wyobrazić, że zarabiał mniej niż ja wówczas – dodał.
Z kolei Mariusz Zielke podkreślił, że Wiśniewski "nikogo nie oszukał". – On mówił cały czas prawdę. To nie jest ten przypadek – stwierdził.