Szerokim echem obiły się słowa, które Gola powiedział na konferencji Fame MMA 20. Gdy Kasjusz znów zaczął zarzucać mu, że jest biseksualny i podważył wiarygodność odcinka na kanale GOATS, gdzie 35-letni biznesmen poddał się "badaniu wariografem", Wojtek zapewnił:
– Zrobiłem wariograf, który jest z podpisem biegłego sądowego Macieja Doryka oraz pana prezesa Polskiego Towarzystwa Badań Poligraficznych, który jest ekspertem do badań poligraficznych i również jest biegłym sądowym. Mam tutaj, może to być trochę komiczne, 20-stronicowy dokument świadczący o tym, że nie jestem osobą biseksualną i nie ciągnąłem nikomu p**y. Dziękuję bardzo, ja już nie mam tematu, jestem w 100 proc. osobą heteroseksualną i proszę już o tym nie rozmawiać.
Przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Badań Poligraficznych w wiadomości do redakcji naTemat podkreślili, że badanie wariografem, któremu poddał się kolejny raz włodarz Fame MMA odbiegało od tego przeprowadzonego "w ramach show" w programie GOATS.
Zaznaczono, że popisowe "badanie" w youtubowym odcinku nie było miarodajne, wiarygodne, ani też nie miało wartości diagnostycznej. Żaden z ekspertów z PTBP nie podpisałby się pod tym.
"Zasadniczo żadne z tych pytań nie powinno zostać zadane w profesjonalnie przeprowadzonym badaniu, które miałoby wartość diagnostyczną i merytoryczną" – przekazał Maciej Doryk z Komitetu Prawnego PTBP.
Po fali krytyki, jaka wylała się w sieci po pokazowym badaniu wariografem, Gola miał zgłosić się do Towarzystwa jeszcze raz. "Wystąpił o wskazanie eksperta, który przeprowadziłby takie badanie w sposób profesjonalny" – dodano.
I tak gwiazdor 3 lutego został przebadany ponownie. Padły jednak zupełnie inne pytania. Choć z uwagi na zasadę poufności przedstawiciele nie mogli ich zacytować, to podkreślono, że "żadne z nich nie dotyczyło bezpośrednio faktu, czy Pan Wojciech Gola jest osobą biseksualną, chociaż istotnie wynika to z treści tych pytań i reakcji organizmu badanego przy odpowiadaniu na nie".