Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego w zeszłym miesiącu stwierdziła, że Mariusz Kamiński nie jest posłem na Sejm. We wtorek opublikowano uzasadnienie tej decyzji, czyli rozstrzygnięcia ws. odwołania od postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaśnięciu mandatu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Izba Pracy SN ws. mandatu Kamińskiego. Uzasadnienie, czemu nie jest posłem
"Odwołanie nie zawierało uzasadnionych zarzutów, a właściwą do jego rozpoznania była Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego" – napisano we wtorkowym uzasadnieniu Izby Pracy SN.
Jak przypomniano, "po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 20 grudnia 2023 r., skazał prawomocnie odwołującego się na karę dwóch lat pozbawienia wolności za popełnione z winy umyślnej przestępstwo, a wykonanie orzeczonej kary zarządził Sąd pierwszej instancji".
"Skutków materialnych tego wyroku (…) nie pozbawia wydane w dniu 16 listopada 2015 r. postanowienie Prezydenta o prawie łaski, ponieważ zostało wydane na tym etapie postępowania karnego, na którym prawo łaski nie mogło być stosowane" – wskazano.
W uzasadnieniu możemy przeczytać też, że mimo iż sprawa dotycząca wygaśnięcia mandatu posła jako sprawa z zakresu prawa publicznego, nie jest objęta zakresem stosowania prawa Unii Europejskiej ani Konwencji "to istotne jest, że to właśnie standard unijny oraz konwencyjny współkształtują krajowy, konstytucyjny standard ochrony praw podstawowych, bowiem te dwa »zewnętrzne« standardy stanowią minimum dla standardu konstytucyjnego, w tym prawa do sądu bezstronnego i niezawisłego".
"O ułomnym statusie tej Izby jako sądu świadczy też szereg pism i wniosków, w których pełnomocnicy zarzucają nieważność postępowania z uwagi na wydawanie orzeczeń przez osoby powołane na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonej przepisami ustawy nowelizującej z dnia 8 grudnia 2017 r." – wyjaśniono.
Ustną decyzję ogłoszono jeszcze w styczniu
Przypomnijmy: w pierwszej połowie stycznia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego także stwierdziła, że Mariusz Kamiński nie jest posłem na Sejm. Ustne uzasadnienie decyzji ogłosił wówczas sędzia Bohdan Bieniek. – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy ustawy. Zatem jej wypowiedzi nie są aktami prawa – powiedział.
– W sprawie Sąd Najwyższy nie weryfikuje prawidłowości prawomocnego wyroku skazującego. Wygaśnięcie mandatu posła następuje z mocy prawa, co marszałek Sejmu stwierdza jedynie w drodze deklaratoryjnego postanowienia – dodał.
Sędzia Bieniek podkreślił, że 10 stycznia Sąd Najwyższy rozpoznał jedynie sprawę Mariusza Kamińskiego. – Nie rozpoznajemy sprawy drugiego z posłów, ponieważ skład, który orzeka dziś, nie był wyznaczony do rozpatrzenia tej sprawy – podkreślił.
Należy jednak przypomnieć, że gdyby do Sądu Najwyższego w ostatnich latach nie wprowadzono osób powołanych przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, jasne byłoby, że sprawę dotyczącą mandatów poselskich powinna rozpatrywać Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Aktualnie tworzą ją jednak sami tzw. neosędziowie i jej działania budzą – ujmując to delikatnie – "spór w doktrynie", szczególnie po niedawnym rozstrzygnięciu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który podważył status IKNiSP jako legalnie funkcjonującego sądu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.