Edyta Lewandowska w "starej" TVP była jedną z twarzy głównego wydania "Wiadomości". I chociaż doszło tam do kadrowej rewolucji, w przypadku Lewandowskiej sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. Pojawiły się nowe informacje o jej sytuacji w Telewizji Polskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Czekam na rozwiązanie umowy z Telewizją Polską, dopiero wtedy będę się zastanawiała nad przyszłością zawodową – powiedziała Edyta Lewandowska portalowi wirtualnemedia.pl.
Była prowadząca "Wiadomości" TVP potwierdziła, że skontaktował się z nią pełnomocnik publicznego nadawcy – podobnie jak z innymi pracownikami.
– Jak sądzę, chodzi o rozwiązanie umowy, ale nie ma jeszcze zaplanowanego konkretnego terminu spotkania. Czekam na spotkanie, zastanawiam się jak rozwiązać umowę o współpracę, w związku z czym nie mogę podejmować żadnych działań zawodowych – wyjaśniła Lewandowska.
Edyta Lewandowska w TVP
Złośliwcy podobno żartowali, że Edyta Lewandowska rywalizuje w TVP z Danutą Holecką – tak pisała o niej w naTemat nasza dziennikarka Daria Różańska. To było jeszcze w 2018 r., kiedy machina "dobrej zmiany" w wydaniu PiS dopiero się rozpędzała.
Wcześniej Lewandowska nie miała tak kolorowej przyszłości w TVP. W 2013 r., kiedy w TVP Info doszło do personalnego trzęsienia ziemi, między innymi ona wypadła z anteny. Wróciła do stacji w 2016 r., gdy kierownictwo w Telewizji Polskiej przejął Jacek Kurski. W 2019 r. została jedną z prowadzących główne wydanie "Wiadomości", które stały się czołowym przykładem upartyjnienia TVP za czasów rządów PiS.
W ten sposób znalazła się na równi z Holecką. A twarz Lewandowskiej zaczęła częściej pojawiać się przy medialnych nagłówkach, kiedy punktowano kolejne absurdalne materiały programu TVP.
Przykładów nie trzeba długo szukać. Jeszcze pod koniec 2023 r. Lewandowska prowadziła wydanie, w którym straszono ówczesną opozycją i porównywano ją do Targowicy.
Czytaj także:
To było dzień przed pierwszym posiedzeniem nowego Sejmu. Wydaje się, że publiczny nadawca przekroczył wtedy kolejną granicę w rzucaniu oskarżeń.
– Wielokrotne donosy na Polskę, wrogie rezolucje, ataki na swój kraj w Brukseli. To wszystko zawdzięczamy rodzimej opozycji. Niestety nie jest to w naszej historii nic nowego. 231 lat temu w Targowicy zawiązała się konfederacja zbuntowanej szlachty polskiej, która oddała się pod protektorat Katarzyny II. Historia zatoczyła koło, tylko dziś rolę Petersburga przejmuje Berlin – zapowiadała Lewandowska materiał, który przygotowali Konrad Warzocha i Maja Watemborska.
Przypomnijmy, że dziś "Wiadomości" de facto już nie ma. Po zmianie władzy i rewolucji w TVP w miejsce tego programu pojawił się zupełnie nowy – "19:30".