Prawo i Sprawiedliwość traci coraz bardziej w sondażach, a prezes Jarosław Kaczyński swoimi kolejnymi wypowiedziami wywołuje kolejne fale niechęci Polaków. Obecną sytuację PiS i jej szefa w rozmowie z jednym z portali ocenił właśnie dr Mirosław Oczkoś. Nie szczędził mu gorzkich słów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Zaczyna się już utwardzać wizerunek przegranego polityka. Co gorsza, dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawia się też taki obraz, który bardzo mocno rysuje, a nawet kruszy tę słynną frazę "inteligent z Żoliborza" – powiedział portalowi Onet ekspert do spraw marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.
"To jest załamujące". Ekspert ostro o tym, co robi Kaczyński z PiS
Jak podkreślił, "teraz patrzymy na starszego pana, polityka, który wciąż rządzi partią, która niedawno rządziła krajem, który to posługuje się językiem znanym tylko z półświatka, jak spod budki z piwem, dawnym językiem z przedmieść, czy subkultur".
– Wczoraj, kiedy wysiadał z samochodu, rzucił: "tym mętom trzeba zrobić zdjęcie", a ochrona odpowiedziała, że już sfotografowała, co widać na filmiku w sieci. To jest załamujące, bo pokazuje, że człowiek, który w zasadzie miał swoje państwo prywatne, wyraża się, jak pospolity rzezimieszek – wskazał ekspert.
Jak już informowaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie stawił się rano 10 marca na placu Piłsudskiego w Warszawie. Oddali wspólnie hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. – Tym mętom trzeba zrobić zdjęcie – powiedział już na wstępnie, wychodząc z auta Jarosław Kaczyński. Nagranie pokazał portal OKO.press.
Doszło też – tradycyjnie – też do starcia z tymi, którzy uważają, że szef Prawa i Sprawiedliwości wykorzystuje tragedię smoleńską do zbijania kapitału politycznego. Awantura, jak podała PAP, miała miejsce przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Awantura podczas kolejnej miesięcznicy smoleńskiej
Zaczęło się od tego, że aktywista Zbigniew Komosa złożył wieniec z hasłem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!". Gdy na miejscu pojawili się politycy PiS, doszło do przepychanek.
Jak relacjonował Komosa, Kaczyński i Suski próbowali zniszczyć wieniec. Całe zdarzenie w rozmowie z "Faktem" skomentował ten drugi polityk PiS. – Znowu jesteśmy napadani przez agresywnych ludzi, którzy nie chcą uszanować pamięci poległych. Tych, którzy zginęli za Polskę i w Katyniu, i w Smoleńsku. Przychodzą, napadają, rzucają się – powiedział dziennikowi Marek Suski.
"Podczas zabezpieczeń często dochodzi do naruszeń prawa, również przez osoby posiadające immunitet. Takie zachowania są przez nas rejestrowane. Gdy ujawnimy przypadki naruszenia norm prawnych przez osoby posiadające immunitet, kierujemy do Marszałka Sejmu wniosek o jego uchylenie" – napisała KSP w poniedziałek.
Do wpisu dołączono zdjęcie z obchodów miesięcznicy.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.