W kolejną tzw. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej w Warszawie doszło do awantury. Stało się to po złożeniu przez aktywistę Zbigniewa Komosę wieńca z kontrowersyjną tabliczką przed pomnikiem ofiar tragedii. Na nagraniu było widać, że w tłumie byli między innymi Marek Suski i Antoni Macierewicz. Ten pierwszy na gorąco skomentował już zajście.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak już informowaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie stawił się rano 10 marca na placu Piłsudskiego w Warszawie. Oddali wspólnie hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej.
Doszło – tradycyjnie – do starcia z tymi, którzy uważają, że szef Prawa i Sprawiedliwości wykorzystuje tragedię smoleńską do zbijania kapitału politycznego. Awantura, jak podała PAP, miała miejsce przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Czytaj także:
Zaczęlo się od tego, że aktywista Zbigniew Komosazłożył wieniec z hasłem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!". Gdy na miejscu pojawili się politycy PiS, doszło do przepychanek.
Suski o zamieszkach na miesięcznicy: Ci ludzie prą do wojny domowej
Jak relacjonował Komosa, Kaczyński i Suski próbowali zniszczyć wieniec. Całe zdarzenie w rozmowie z "Faktem" skomentował ten drugi polityk PiS.
– Znowu jesteśmy napadani przez agresywnych ludzi, którzy nie chcą uszanować pamięci poległych. Tych, którzy zginęli za Polskę i w Katyniu, i w Smoleńsku. Przychodzą, napadają, rzucają się – powiedział dziennikowi Marek Suski.
W rozmowie z "Faktem" polityk Zjednoczonej Prawicy odniósl się też do pomysłu przeniesienia pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku z placu Piłsudskiego, co zaproponował ostatnio minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
– Dzisiaj mamy sytuację, gdzie minister Sienkiewicz napuścił policję na rolników. Widzieliśmy pałowanie i gazowanie człowieka, który stał spokojnie z flagą – skomentował Marek Suski. Jak wyraził się działacz PiS, rząd wydał polecenie, "że ma być ostro i było".
– Można powiedzieć, że agresywna grupa koalicji ośmiu gwiazdek 13 grudnia dzisiaj rządzi uchwałami i rządzi pałami – podsumował Marek Suski.
Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej. Jak zareagował?
Z relacji "Faktu" wynika, że Kaczyński zauważył bardziej fakt, że nikt nie usunął wieńca sprzed pomnika. Przepychanki miały rozpocząć się w momencie, kiedy prezes PiS próbował zniszczyć tabliczkę.
W nagraniu opublikowanym przez Piotra Drabika słychać okrzyki tłumu, m.in. "Suski, po co ty tu idziesz!" oraz "Kaczyński zwariował!". Kontrmanifestanci próbowali zablokować drogę prezesowi PiS. W tłumie oprócz niego znaleźli się Marek Suski, Antoni Macierewicz czy Ryszard Czarnecki. Sytuację miała uspokoić dopiero interwencja policji – pisał w naTemat Łukasz Grzegorczyk.