- Głupota związkowców jest przerażająca - w taki sposób Janusz Korwin-Mikke skomentował postulaty "Solidarności", która chce m.in. "ozusowić" tzw. umowy śmieciowe. - Podstawową rzeczą, jaką musimy zwalczyć, jest pragnienie poczucia bezpieczeństwa. Zarówno kapitalista, jak i robotnik muszą się bać. Kapitalista musi się bać, że przyjdzie konkurencja i go wytnie z rynku, a robotnik musi mieć obawę, że wyleci na zbity pysk. Tylko wtedy, gdy ludzie się boją i panuje wyścig szczurów, społeczeństwu żyje się dobrze - zaznaczył lider Kongresu Nowej Prawicy w rozmowie z portalem Fronda.pl.
Korwin-Mikke - cytując Stefana Kisielewskiego - stwierdził, że ludzi należy "złapać za pysk i wprowadzić
liberalizm”, ponieważ przesadna troska o bezpieczeństwo, która skłania do postulowania coraz to nowych świadczeń socjalnych, jest szkodliwa. - Aby ptaki mogły latać, muszą być wypchnięte z gniazda. Jeśli tego się nie zrobi, to całe życie mogą spędzić na tej gałęzi, bo „latanie jest niebezpieczne” - podkreślił polityk.
Korwin-Mikke dodał, że innym problemem jest istnienie demokracji, ponieważ oddaje ona władzę w ręce dzieci, za sprawą czego rządzą ludzie niemający pojęcia o gospodarce, niepotrafiący myśleć logicznie. - Lud jest jak dziecko, a najlepszą książką o polityce jest „Król Maciuś I”. Ta książka doskonale pokazuje, czym kończy się spełnianie zachcianek ludu. Trzeba pamiętać, że „dobrymi zasadami wybrukowane jest piekło” - oświadczył szef Kongresu Nowej Prawicy, dodając, że "demokrację trzeba zniszczyć i koniec".