Mariusz Błaszczak w poniedziałek udzielił wywiadu, w którym wykpił spekulacje o powstaniu nowej partii z Andrzejem Dudą i Mateuszem Morawieckim na czele. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS szybko doczekał się mocnej dopowiedzi wprost z Pałacu Prezydenckiego, a sposób, w jaki Marcin Mastalerek odniósł się do byłego wicepremiera, potwierdza, że w obozie prawicy wybuchła już otwarta wojna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Wiewiórki donoszą, że Morawiecki myśli o założeniu nowej partii po eurowyborach. Partię ma wspierać Duda. Wszystko mają dogadywać Chłopik z Mastalerkiem i Bielanem. Ma to być rozsądna proeuropejska opozycja. Sojusz MM-AD-AB" – informowali pod koniec ubiegłego tygodnia Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca z Radia ZET.
W poniedziałek o odniesienie się do tych spekulacji Mariusz Błaszczak został poproszony przez Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Radia ZET". Przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości nie gryzł się w język. – Jak Chłopik z Mastalerkiem mają to robić, to nie wróżę temu przyszłości. To fake – stwierdził.
A to natychmiast podniosło ciśnienie w Pałacu Prezydenckim. W mediach społecznościowych byłemu wicepremierowi w bezpardonowy sposób postanowił odpowiedzieć szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek.
"Panie Błaszczak, patrząc na pana 'osiągnięcia' w odbudowie przemysłu zbrojeniowego, to ja panu nie wróżę przyszłości. Zajmij się pan wreszcie pracą, a nie fejkami, bo to szkodzi kandydatom PiS w wyborach samorządowych" – czytamy we wpisie polityka coraz częściej nazywanego "wiceprezydentem".
Choć Błaszczak i Mastelarek teoretycznie są zgodni w ocenie tego, że informacje o rozpadzie Prawa i Sprawiedliwości "to fake", poniedziałkowa wymiana ciosów potwierdziła, że ze Zjednoczonej Prawicy pozostało już naprawdę niewiele.
Zjednoczona Prawica? Coraz więcej konfliktów w PiS-owskim obozie
Podczas spotkania z wyborcami w Pabianicach tymczasowy lider Suwerennej Polski zarzucił Mateuszowi Morawieckiemu "podpisywanie wszystkich dziadostw w Unii Europejskiej". Andrzej Duda od Jakiego oberwał natomiast za zawetowanie tzw. Lex TVN oraz części ustaw sądowych.
"Może już Patryk uwierzyłeś, że przerosłeś Prezesa, Premiera i Głowę Państwa. Szkoda, że takiej energii nie przełożyliście na działania w prokuraturze, sądach (...). Szkoda, że przez Wasz radykalizm straciliśmy kilka punktów procentowych do zwycięstwa" – odpowiadał mu Müller.
"Szkoda, że Wasz radykalizm obudził złość na nasz obóz i zmobilizował osoby, które poszły na wybory tylko dlatego, że nie chcieli tego stylu uprawiania polityki, co prezentujecie. Szkoda, że w ramach partykularnych interesów celujesz działa w kolegów ze Zjednoczonej Prawicy zamiast w Donalda Tuska" – podsumował.