Nie zgadniecie, co ojciec Tadeusz Rydzyk robi ze swoją emeryturą. I to w całości. Rąbka tajemnicy uchylił na antenie Radia Maryja o. Jan Król, czyli dyrektor toruńskiego Muzeum "Pamięć i Tożsamość".
Reklama.
Reklama.
Finanse ojca Tadeusza Rydzyka od lat stanowią przedmiot dociekań milionów Polaków. Dotąd pytania padały głównie w kontekście rozbuchanych inwestycji prowadzonych w toruńskim imperium redemptorysty. W ostatnim jednak czasie ciekawość wzbudza kwestia znacznie skromniejsza, a mianowicie wysokość emerytalnego uposażenia kontrowersyjnego duchownego. Ile o. Rydzyk dostaje z ZUS? Co robi z pieniędzmi?
Do krążących w medialnej i internetowej przestrzeni spekulacji odniósł się na antenie Radia Maryja o. Jan Król, pełniący funkcję dyrektora Muzeum "Pamięć i Tożsamość" zarządzanego przez związaną z Rydzykiem fundację Lux Veritatis.
– Ojciec Tadeusz Rydzyk nie dostał nigdy z budżetu państwa żadnych pieniędzy. Otrzymuje on emeryturę, ale to jest zgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Mało tego, wszyscy wiemy, że tej emerytury nawet nie bierze. Zgodnie z jego wolą jest ona przeznaczona na Akademię Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu – powiedział.
"Jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK"
Słowa te padły w szczególnym kontekście. Ojciec Król mówił o finansach Rydzyka odnosząc się do zeszłotygodniowej wypowiedzi Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu zapowiedział wówczas kontrolę przepływów finansowych między państwem a Kościołem. Swoją "pogróżkę" wzbogacił kwiecistym ornamentem: "To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK".
O. Jan Król odniósł się do tej wypowiedzi z wyraźną dezaprobatą: – Pan marszałek Szymon Hołownia pomylił role. On jest dzisiaj marszałkiem Sejmu. Pełni urząd drugiej co do ważności osoby w państwie. Tymczasem z tej wypowiedzi wynika, jakby dalej był showmanem, który pracuje w prywatnej telewizji. Użyte przez niego słowo trick kojarzy się z jakimś zagraniem specjalnym, może nawet nieuczciwym – mówił na antenie Radia Maryja.
Rydzyk się na emeryturę nie wybierał
O tym, że o. Tadeusz Rydzyk może się udać na emeryturę, spekulowano od lat. Duchowny osiągnął wymagany w Kościele wiek – 75 lat – w roku 2020. Jak jednak pisaliśmy w naTemat, jeszcze trzy lata temu wyrażał zdecydowany sprzeciw w tej sprawie i zapewniał, że nigdzie się nie wybiera. Wyjaśniał, cytowany przez portal wPolityce.pl, że "w służbie Panu Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie nigdy nie ma żadnej emerytury".
O tym, że Rydzyk zapukał do bram Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, media poinformowały w drugiej połowie lutego 2024 roku. Udzielając wywiadu, redemptorysta sam wówczas przyznał, że niedawno przeszedł na emeryturę.
Ile może dostawać Rydzyk z ZUS
Uruchomiło to natychmiastową lawinę spekulacji – jaka konkretnie suma będzie spływać co miesiąc do kieszeni duchownego? O wyliczenia próbowali się pokusić między innymi dziennikarze Onetu, niewiele jednak udało się ustalić. Nie wiadomo bowiem, jakiej wysokości składki opłacał duchowny.
Gdyby Rydzyk zajmował się jedynie działalnością duszpasterską, dostawałby minimalną emeryturę na poziomie 1588 zł i 44 gr brutto – podał Onet. W tym jednak przypadku należy pamiętać, że redemptorysta był również katechetą i pracownikiem uczelni.