Zaskakujący zwrot ws. Collegium Humanum. Były rektor chce być świadkiem koronnym
Nina Nowakowska
22 marca 2024, 09:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 marca 2024, 09:54
"Rzeczpospolita" donosi, że były rektor Collegium Humanum Paweł C. poszedł na współpracę ze śledczymi. Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut przyjęcia ponad 1 mln zł za wystawienie ponad tysiąca dyplomów MBA. Powstanie uczelni zbiegło się w czasie z umożliwieniem przez ówczesny rząd PiS wejścia do rad nadzorczych spółek skarbu państwa nie na podstawie egzaminu, ale jedynie dzięki wspomnianemu dyplomowi.
Reklama.
Reklama.
Z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że aresztowany w ubiegłym miesiącu Paweł C. ujawnia prokuraturze nazwiska osób, które kupowały lub dostawały za darmo dyplomy MBA w Collegium Humanum.
Były rektor Collegium Humanum zaczął sypać
"To nie tylko politycy, ale również menedżerowie, samorządowcy, policjanci, strażacy, sportowcy, artyści i naukowcy. W tym osoby (lub ich współmałżonkowie), które obecnie są na świeczniku. Sypie również cały układ, który pozwalał mu latami prowadzić lukratywny biznes dyplomami, nie tylko MBA, ale także doktoratami i habilitacjami, jak np. fakt, że za łapówkę uczelnia dostała akredytację" – relacjonuje dziennik.
– Czegoś takiego jeszcze nie widziałem w swej karierze – oceniła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" osoba zaznajomiona z kulisami sprawy.
Chce być świadkiem koronnym
Według dziennika Paweł C. ma nadzieję, że dzięki ujawnieniu całej wiedzy o korupcyjnym układzie skorzysta z tzw. sześćdziesiątki, czyli instytucji tzw. małego świadka koronnego. Umożliwiłoby mu to opuszczenie aresztu oraz złagodzenie wyroku.
Zarzuty mają usłyszeć również osoby, które kupowały dyplomy. Niektórym fundowano je za darmo. "Śledczy sukcesywnie weryfikują, w jaki sposób je uzyskali. Są już pierwsi 'skruszeni'" – czytamy w "Rz".
– Do tej pory dobrowolnie zgłosiło się pierwszych kilka osób. Pozostałe serdecznie zapraszamy. Jeżeli zgłoszą się same, zanim my po nie przyjdziemy, to będą mogły skorzystać z klauzuli niekaralności, jaką daje art. 229 par. 6 kodeksu karnego – deklarował w rozmowie z dziennikiem Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Afera w Collegium Humanum
Collegium Humanum to niepubliczna menedżerska szkoła wyższa założona w 2018 roku w Warszawie. Uczelnia prowadzi filie w Rzeszowie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, Lublinie, Kielcach, Katowicach i Gdańsku oraz za granicą.
Zaledwie dwa lata po rozpoczęciu działalności szkoła stała się przedmiotem śledztw dziennikarskich, m.in. tygodnika "Newsweek". Według ustaleń redakcji służyła do ekspresowego kończenia podyplomowych studiów MBA przez osoby związane z ówczesną partią rządzącą (PiS). Miało to umożliwić obejmowanie stanowisk w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, która to możliwość została wprowadzona w 2017 roku przez ówczesny rząd.
Wcześniej konieczne było zdanie specjalistycznego egzaminu, który nadawał takie uprawnienia. Po wprowadzonej przez PiS zmianie spadło zainteresowanie tą ścieżką, a w radach nadzorczych zasiadali głównie absolwenci studiów.
***
Rozwiąż nasz quiz!
***
– Jako przewodniczący konwentu uczelni przypuszczam, że te różne opinie wynikają z zazdrości wobec Collegium Humanum. Jest to pierwsza polska, ale też unijna uczelnia na świecie, która otworzyła filię w Azji Środkowej, w Uzbekistanie. Ma też filiew Czechach, na Słowacji, porozumienie z uczelnią brytyjską a zaraz otworzymy się w Niemczech - jest się czym chwalić, bo Collegium największej zagranicznej ekspansji z wszystkich prywatnych uczelni w Polsce – podkreślał w 2022 roku w rozmowie z naTemat europoseł z ramienia PiS Ryszard Czarnecki.
Jak się okazało, zainteresowanie polityków uczelnią wykraczało poza szeregi Prawa i Sprawiedliwości. Collegium Humanum zarzucano również, że jakość kształcenia online jest niska, słuchacze mają mało zajęć, studia kończy jedynie prosty test, a ich koszt jest nieproporcjonalnie niski względem innych uczelni.
Po zmianie władzy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wystąpiło do ministra finansów o sprawdzenie szkoły oraz do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o jej kompleksową kontrolę. W lutym zatrzymano sześć osób związanych z uczelnią, a były rektor Paweł C. usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz popełnienia 30 przestępstw, w tym wystawiania za łapówki "certyfikatów MBA".