To, co w nocy z poniedziałku na wtorek wydarzyło się w turnieju WTA 1000 w Miami, można nazwać ogromną sensacją. Iga Świątek zakończyła udział w imprezie na czwartej rundzie, w dodatku po bardzo słabej grze. 22-latka z Raszyna przegrała w dwóch setach z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową.
Liderka rankingu WTA weszła w turniej w Miami z przytupem. Miała wolny los w pierwszej rundzie, w drugiej zaś oddała Włoszce Camilii Giorgi tylko dwa gemy. W trzeciej rundzie rywalką Polki była Czeszka Linda Nosková i po zaciętym spotkaniu to nasza tenisistka okazała się lepsza.
Czytaj także: Świątek została mistrzynią w Dausze! W swoim stylu pokonała Rybakinę
W czwartej rundzie rywalką Igi Świątek była Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka od samego początku spotkania postawiła twarde warunki i już w pierwszym gemie zdołała przełamać pierwszą rakietę świata.
Świątek w trzech kolejnych gemach mogła być górą, ale nie potrafiła wykorzystać swojej szansy. W pierwszym secie Aleksandrowa zdobyła 75 proc. punktów po pierwszym i 59 proc. po drugim serwisie (Świątek: 71 i 45 proc.). W drugiej partii raszyniance udało się ugrać jedynie dwa gemy.
Rosjanka wygrała 6:4, 6:2 i w pełni zasłużenie zameldowała się w ćwierćfinale turnieju. Polka z kolei nie zdoła powtórzyć sukcesu sprzed dwóch lat, gdy po triumfie w Indian Wells wygrała też w Miami.
Był to piąty mecz Igi Świątek z Jekateriną Aleksandrową w historii. Pierwszy, który rozegrano w Melbourne w 2021 roku, zakończył się zwycięstwem Rosjanki. W kolejnych – w Ostrawie, Madrycie i Dausze – triumfowała już Polka.
Czytaj także: https://natemat.pl/547178,iga-swiatek-wygrala-turniej-indian-wells-2024-pokonala-greczynke-sakkari