nt_logo

Wojna NATO-Rosja. Amerykański generał wskazał możliwą datę

Natalia Kamińska

27 marca 2024, 16:27 · 2 minuty czytania
Od jakiegoś czasu dużo mówi się o tym, że Rosja może w przyszłości zaatakować NATO. Kiedy to jednak mogłoby się wydarzyć? Jeden z amerykańskich wojskowych wskazał możliwą datę, ale też przestrzega przed baniem się Rosji. – NATO pozostaje najskuteczniejszym sojuszem w historii świata. Nigdy nie było idealne, ale istnieje powód, dla którego kraje pragną do niego przystąpić – uważa generał Ben Hodges.


Wojna NATO-Rosja. Amerykański generał wskazał możliwą datę

Natalia Kamińska
27 marca 2024, 16:27 • 1 minuta czytania
Od jakiegoś czasu dużo mówi się o tym, że Rosja może w przyszłości zaatakować NATO. Kiedy to jednak mogłoby się wydarzyć? Jeden z amerykańskich wojskowych wskazał możliwą datę, ale też przestrzega przed baniem się Rosji. – NATO pozostaje najskuteczniejszym sojuszem w historii świata. Nigdy nie było idealne, ale istnieje powód, dla którego kraje pragną do niego przystąpić – uważa generał Ben Hodges.
Wojna NATO-Rosja. Amerykański generał wskazał możliwą datę. Fot. MON Rosji

Wojna NATO-Rosja. Amerykański generał wskazał możliwą datę

– Jeśli Rosjanie odniosą sukces w Ukrainieza dwa, trzy, cztery lata będą mogli przenieść się gdzie indziej. Oczywiście, że istnieje taka możliwość – powiedział ukraińskiej BBC generał Ben Hodges, czyli były głównodowodzący sił zbrojnych USA w Europie.


W ocenie wojskowego możliwość rozszerzenia starcia z wojny hybrydowej do typowych działań militarnych "będzie zależeć od tego, czy Rosjanie będą uważać, że nie jesteśmy gotowi, że nie jesteśmy zjednoczeni i że w żaden sposób nie odpowiemy".

Z jego ust padło też wiele ważnych słów pod adresem NATO. – NATO pozostaje najskuteczniejszym sojuszem w historii świata. Nigdy nie było idealne, ale istnieje powód, dla którego kraje pragną do niego przystąpić – stwierdził.

Amerykański wojskowy uważa też, że Stany Zjednoczone muszą odegrać wiodącą rolę w Sojuszu. – Musimy być konsekwentni i robić wszystko, co konieczne, aby pomóc zachować jedność Sojuszu – stwierdził.

Odniósł się też do słów prezydenta Francji, który nie wklucza interwencji zachodnich wojsk w Ukrainie. – Ważne było, że prezydent Macron powiedział, że nie powinniśmy odrzucać opcji rozmieszczenia wojsk europejskich w Ukrainie – przekazał.

Quiz: Jak dobrze znasz fakty z życia Władimira Putina?

I dodał: – Myślę, że to świetny pomysł i wspaniale, że to powiedział. Nawet jeśli nikt nigdy nie ma zamiaru nikogo wysyłać. To daje Rosjanom kolejny powód do zmartwień. W tej chwili zbyt dużo czasu spędzamy na martwieniu się o to, co mogą zrobić Rosjanie. Zamiast tego powinniśmy sprawić, żeby martwili się o to, do czego jesteśmy zdolni.

Ukraina ma jeszcze szansę zmienić sytuację na froncie

Czy Ukraina może jednak przełamać sytuację na froncie? Relatywnym optymistą w sprawie dalszych losów wojny z Rosją pozostaje generał Roman Polko. W rozmowie z naTemat.pl były dowódca legendarnej jednostki GROM wskazał, co powinni oni zrobić.

– Wiele zmieni się, jeśli Ukraina zatrzyma korupcję i ściągnie tę "drugą armię", która uciekła z ojczyzny. Przecież w państwach UE zarejestrowane są setki tysięcy młodych ludzi, którzy pobierają różnego rodzaju świadczenia. A ilu jest takich, których policzyć trudniej, bo po zasiłki się nie zgłosili...? – zawyrokował na początku marca polski wojskowy w wywiadzie w cyklu #TYLKONATEMAT.

I podkreślił: – W Rosji przestawienie na tory wojenne oznaczało, że wcielani do wojska są ludzie od 18. roku życia, tymczasem w Ukrainie pobór wciąż dotyczy osób mających co najmniej 27 lat. Szczegóły są w tym naszym tekście.