Kiedyś śpiewał o "robieniu kupy". Teraz obrazy Roztockiego wycenione są na setki milionów złotych
Kamil Frątczak
29 marca 2024, 15:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 marca 2024, 15:27
Te wieści naprawdę zaskakują. Gracjan Roztocki zyskał popularność w sieci, publikując dość nietypowy content na platformie YouTube. Jak się okazało, teraz jego popularność przebiła nawet dzieła Tamary Łempickiej, malarki epoki art déco. Jeden z obrazów influencera wystawiony został za 370 milionów złotych!
Reklama.
Reklama.
Gracjan Roztocki największą popularność zyskał głównie dzięki swoim piosenkom publikowanym na platformie YouTube. Oprócz muzycznych poczynań prowadził także serię "Gotuj z Gracjanem", wykorzystując swoje doświadczenie nabyte w szkole cukierniczej. Dzięki swojej popularności w 2009 r. zwyciężył w plebiscycie "Świry" w kategorii Internet. Mało tego, dwa lata temu pojawił się na gali rozdania "Fryderyków", gdzie odebrał nagrodę w imieniu rapera Maty.
***
Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze?
Obrazy Roztockiego wycenione na setki milionów. Droższe od dzieł Łempickiej
Teraz wyszło na jaw, że Roztocki nie tylko śpiewa, ale również maluje obrazy. Influencer prezentuje je na platformie YouTube, zachęcając swoich fanów do zakupu. Niektóre z nich pojawiły się na jednym z portali aukcyjnych. Internauci nie mogą wyjść z podziwu, ponieważ ich kwoty naprawdę elektryzują.
Każdy obraz na ten moment przekroczył kwotę miliona złotych. Dzieło zatytułowane "Król Lew" przekroczył kwotę370 milionów złotych. Obraz opisywany jest jako melanż stylów: od średniowiecznego, przez postimpresjonizm i fowizm, po abstrakcjonizm.
Jednak warto podkreślić, że żadne z dzieł nie jest sprzedawane przez autora, tylko przez osobę prywatną, która nabyła je wszystkie bezpośrednio u Roztockiego. Właściciel aukcji w rozmowie z portalem eska.pl zdradził, co było podstawą ceny.
"Podstawą mojej wyceny było nabycie niezbędnej wiedzy o malarstwie, ekonomii, marketingu, a także dogłębne rozeznanie globalnego rynku dzieł sztuki. Stale na bieżąco monitoruję obecną koniunkturę i dostosowuję odpowiednio moje wyceny. Ceny zakupionych przeze mnie obrazów były dość zbliżone do obecnie wystawianych przez Artystę Malarza Pana Gracjana Roztockiego. Jeśli chodzi o sprzedaż mojego inwentarza, nie dokonałem jeszcze żadnej transakcji sprzedaży" – przyznał mężczyzna.
Co o aktualnych cenach swoich obrazów sądzi sam twórca? Gracjan Roztocki podkreślił, że "każdy, kto posiada jego obraz, może go sprzedać, a cenę ustala sprzedający".
"Oczywiście, że nikt za tak duże pieniądze tych obrazów nie kupi, więc ja przypuszczam, że temu komuś nie zależy na sprzedaniu obrazów, bo wtedy by sprzedawał za 500 lub 1 tys. zł. I tak by wtedy na tym dobrze zarobił, bo miałby kilkakrotny zysk. Ale gdy ten ktoś wystawia obraz za milion zł, to znaczy, że chce wywołać u ludzi emocje, zainteresowanie i szok! To chyba jest taki artystyczny manifest, mówiący o tym, ile te obrazy mogą być warte za 100 lub 200 lat. Ja nie mam o to pretensji i nie jestem za to zły" – podsumował.
Przypomnijmy, że do tej pory najdroższym polskim obrazem, jaki kiedykolwiek sprzedano w historii, był "Portret Marjorie Ferry" Tamary Łempickiej, malarki epoki art déco. Dzieło zostało sprzedane za ponad 82 miliony złotych.