Rosjanom nie będzie do śmiechu od 1 kwietnia – rozpocznie się kolejny pobór rezerwistów, zapowiadany po wyborach i zwycięstwie Władimira Putina. Ma objąć nawet do 200 tysięcy obywateli.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wiosna w Rosji stała się czasem wcielania do armii nowych rekrutów. Temat został tymczasowo odłożony tylko na czas wyborów prezydenckich i powraca teraz ze zdwojoną siłą. Władimir Putin podpisał dekret, na mocy którego do wojska ma trafić oo 100 do nawet 200 tys. osób.
Pobory do wojska w Rosji
Rząd Federacji Rosyjskiej, władze lokalne oraz komisje wojskowe są zobowiązane do realizacji dekretu prezydenta. Tradycyjnie też ponownie powtarza się poborowym, że ci nie zostaną wysłani na front.
Sztab Generalny Armii Federacji Rosyjskiej co roku powtarza, że pobory nie mają nic wspólnego z operacją wojskową (tak władze Rosji określają wojnę - red.) w Ukrainie. Rzeczywiście, na front trafiają żołnierze kontraktowi, ale są udokumentowane przez media przypadki, gdy wymuszano na rezerwistach dobrowolne podpisanie kontraktu z armią.
Jest to tajemnica poliszynela w Rosji i ludzie boją się trafiać do wojska. W ubiegłym roku podniesiono również wiek poborowych, z 27 do 30 lat, przez co podczas wiosennego poboru do wojska trafiło 147 tys. obywateli.
Moskwa wprowadza dodatkowo przepisy utrudniające unikanie poboru. Pracuje też machina propagandowa - jak informuje portal Defence24, trwa indoktrynacja młodzieży na okupowanym półwyspie do wcielenia ich do Junarmii, nazywanej "Putinjugend".
Tak zwana Młoda Armia to organizacja młodzieżowa o charakterze paramilitarnym, wspierana i finansowana przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Powstała w 2016 roku i wedle jej oficjalnej strony internetowej liczy już milion członków.
Rosja traci żołnierzy i zatrudni przestępców
Rosja cały czas ma zapotrzebowanie na nowych żołnierzy. Ubiegłoroczne raporty z frontu wskazały, że na kierunku bachmuckim straty Moskwy były dziewięć razy większe, a na kierunku zaporoskim pięć razy większe.
Rosyjska Duma Państwowa przyjęła w połowie marca dwa projekty ustaw, które pozwolą zwolnić więźniów z odbywania kary za wyroki, jeśli ci zawrą umowę z rosyjskim ministerstwem obrony. W ten sposób Kreml chce zasilić front wojny z Ukrainą skazanymi.
W wiadomości z Astry czytamy, że projekt ustawy nie ma zastosowania do osób skazanych na podstawie poważnych zarzutów znęcania się nad dziećmi o charakterze seksualnym. Projektowana ustawa może jednak zwolnić przestępcę z kary za podpisanie kontraktu, jeżeli gwałt był dokonany na osobie dorosłej.
Zasadnicza służba wojskowa w Polsce
Władysław Kosiniak-Kamysz został w czwartek zapytany, czy MON rozważa przywrócenie zasadniczej służby wojskowej. Minister obrony narodowej zaznaczył, że obecnie takich planów nie ma, ale też przypomniał, że obowiązkowy pobór nie został zlikwidowany, tylko jest zawieszony.
– Zasadnicza służba wojskowa jest w Polsce zawieszona, nie jest zlikwidowana, więc w każdej chwili, jeżeli zajdzie taka potrzeba, można ją odwiesić – powiedział Kosiniak-Kamysz.
– Ponad 5 tys. żołnierzy do połowy marca wstąpiło do zasadniczej dobrowolnej służby wojskowej. To jest absolutny rekord – przekazał. I dodał, że w tym roku liczebność polskiej armii ma osiągnąć 220 tys., a "plany te mogą być wypełnione dużo szybciej" i "być może będzie nowelizowany budżet" w tym zakresie.